„Synu, (…) trzeba nieraz zmienić swoje
zapatrywanie, jeśli chcesz z innymi być w zgodzie, owszem, z miłością często
podejmować rzeczy niemiłe, jeżeli pragniesz żyć z nimi w pokoju.
Skąd poróżnienia między ludźmi? Z
zarozumiałości, która nie pozwala ustąpić drugiemu.
Skąd tarcia? Z nieuporządkowanej
miłości własnej, która wypacza same serca.
Usuń zarozumiałość spośród ludzi, a
znikną wszelkie zamieszki. Oddal także miłość własną, a zobaczysz niebo na ziemi. Jeśli będziesz
naprawdę pokorny, zrozumiesz bliźniego. A jeśli często miłość mu okażesz, pociągniesz
go do tego, że będzie usiłował biec za wonnością cnót tak mile pachnących.
Pokorna miłość więcej może niż wszelka
surowość, która zwalcza zło zewnętrzne, ale wewnętrznie jest daleka od dobra.
Pokorna miłość i zło poprawia, i uczy kochać dobro.
Człowiek: O, Panie Jezu, cichy i
pokorny, do wykonania tego, co chcesz mi wpoić z Twojego Serca, potrzeba wielu
łask. Błagam, wspomóż mnie swoją skuteczną pomocą. Chcę i muszę mieć więcej
pokory i miłości. Często bowiem – ze wstydem przyznaję – brakiem pokory i miłości
gorszę bliźniego i nie podobam się
Tobie. (…) Spraw, abym Cię naśladował i był doskonałym uczniem Serca Twojego.
Uwolnij mnie od wszelkiej szorstkości i gorzkiej zarozumiałości, i miłości
własnej, a uczyń serce moje według Serca Twojego, jaśniejącego wobec wszystkich
jednakową słodyczą i pokorną miłością.” (Pierre Jean Aernoudt, Naśladowanie
Najświętszego Serca Jezusowego)
Wpis: 25 czerwca godz. 11:52