„Nie chcę śmierci grzesznika, ale aby się
nawrócił z drogi swojej i żył. (…) Synu, zstąpiłem z nieba, aby cię wyrwać czeluściom
piekielnym, całe życie cierpiałem, abyś ty był szczęśliwy przez całą wieczność.
Ponadto zostałem skazany na śmierć, abyś ty uniknął śmierci wiecznej. A to
wszystko uczyniłem dla ciebie. Czegóż więc nie uczynię, albo czegóż ci odmówię, skoro będziesz Mnie miłował!? Jeżeli przerażają
cię twoje grzechy, wiedz, że Moje zasługi mają nieskończenie większą wartość dla
twojego zbawienia, którego pragniesz, aniżeli twoje grzechy dla zguby, której się
lękasz. (…) Pamiętaj, że Ja, twój Zbawiciel, który po prawicy Boga Ojca
wstawiam się także za tobą, Ja będę twoim sędzią.
Przeto rozszerz serce swoje w Duchu Świętym,
którego otrzymałeś w sakramencie miłosierdzia Bożego. Duch miłości, ogień trawiący
resztki grzechów, zgładzi i usunie lęk niepożądany. Choćbyś był największym grzesznikiem
jak łotr razem ze Mną ukrzyżowany; choćbyś jak Szaweł mnie prześladował;
choćbyś nawet był zaprzańcem jak Piotr, jeślibyś chociaż raz się dobrze
wyspowiadał i otrzymał owoc tego sakramentu, odpuszczone będą wszystkie
grzechy twoje.
Dlaczego smutny jesteś, Mój synu?
Dlaczego się niepokoisz? (…) Czyż nie
jestem Ojcem, którego Serce jest dobrocią?” (Pierre Jean Aernoudt, Naśladowanie
Najświętszego Serca Jezusowego)
Wpis: 16 czerwca godz. 9:30