piątek, 30 września 2011

W Oazie Pokoju...

Udajemy się do Oazy Pokoju... To takie nieco ustronne miejsce, gdzie trwa nieustanna adoracja Najświętszego Sakramentu. Przybywają tu ci wszyscy, którzy pragną wielbić Boga i w ciszy serca powierzyć Mu swe troski... Naszą uwagę przyciąga znajdujący się tutaj krzyż. Trudno go nie zauważyć, od wejścia przykuwa oczy: jest to krzyż, na którym wisi Pan Jezus naturalnej wielkości, ale jaki to Jezus!!! Cały zbroczony krwią, umęczony, przerażająco smutny – taki, jak zawisł na Golgocie! Spod cierniowej korony leją się strugi krwi; przebite, skrwawione ręce ledwie trzymają się belki krzyża; na całym ciele – niezliczone ślady uderzeń, biczowania. Jezu, jak Ty wyglądasz? Czy możliwe, aby aż tak Cię zeszpecono i sponiewierano? Ten krzyż – to wyrzut sumienia dla człowieka, dla każdego z nas, bo każdy ma swój udział w udręce Zbawiciela! Trudno oderwać oczy od tej cierpiącej postaci...