środa, 28 września 2011

O cudzie przeistoczenia

Zanim opowiem o Medjugorje, kilka słów o pewnej mieścinie, która nosi nazwę Ludbreg. Był to ważny przystanek na trasie naszej pielgrzymki. Ludbreg - to małe, senne miasteczko, w którym czas jakby się zatrzymał. Jest bardzo stare. Rozsławił je cud przemiany wina w Krew Pana Jezusa, cud, który miał miejsce w początkach XV wieku. Kustosz sanktuarium, Josip Durkan, informuje, że już od czasów rzymskich istnieją tutaj koszary wojskowe Castrum lovia. Legenda głosi, że Ludbreg jest centrum świata - Centrum mundi, ponieważ dwa wielkie miasta w Europie – Budapeszt i Wiedeń – znajdują się dokładnie 225 km odległości powietrznej od Ludbregu. Ten fakt został wpisany na głównym rynku miasta.
Dzisiejszy kościół został zbudowany w 1410 roku na fundamentach starej bazyliki rzymskiej. Rok później zdarzył się tu cud eucharystyczny. Cuda, jakie się zdarzały za wstawiennictwem Najświętszej Krwi, zostały wpisane w tzw. Liber miraculorum – księdze cudów.
Świątynia jest piękna. Na jej dawne pochodzenie wskazują grube mury, niskie sklepienie – elementy charakterystyczne dla stylu romańskiego. W kolejnych wiekach dobudowywano i rozbudowywano kościół. Oko przyciąga misternie zdobiona ambona. Postacie czterech ewangelistów – inne od tych, do których przyzwyczailiśmy się w znanych kościołach; jeden z nich – w kapeluszu z bardzo szerokim rondem. Moją szczególną uwagę zwraca słońce, które prowadzi podróżnych, wędrujących po morzu życia. Jego wizerunek – znany ze średniowiecznych rycin – świadczy niewątpliwie o starym pochodzeniu ambony. Ołtarz w nawie głównej - jak i pozostałe – są już nowsze… Z epoki renesansu? baroku? Nad głównym ołtarzem – malowidło oraz napis, dokumentujący cud przemiany wina w Krew Jezusa – poświadczenie papieża Leona X o tym zdarzeniu.
O 19.30 uczestniczymy we Mszy św.… W kościele – cisza. Pełni nabożnego skupienia wsłuchujemy się w piękny śpiew Uli. Wtórują jej na skrzypcach Ania i Kazik oraz Małgosia. Boże! Jak dobrze nam w Twojej świątyni...
Wszyscy przystępujemy do Komunii św. pod dwiema postaciami. Jesteśmy szczęśliwi – Pan jest z nami, w naszych sercach. Wpatrujemy się w monstrancję, w której od wieków jest umieszczone cudownie przemienione wino w Krew Chrystusa. Warto w tym miejscu przypomnieć to zdarzenie. Otóż w 1411 roku kapłan, sprawujący Mszę św., zwątpił w prawdziwość przeistoczenia; w odpowiedzi Bóg ukazał mu zamiast wina – krew. Przerażony ukrył ją i miejsce to zamurował. Dopiero na łożu śmierci wyznał ukrywaną prawdę. Naczynie z krwią zostało przewiezione do Rzymu – dla zbadania cudu. W 1513 roku papież Leon X potwierdził cud i zezwolił na kult relikwii Krwi Chrystusa. Na początku XVIII wieku Eleonora Strattman ufundowała drogocenną monstrancję, w której umieszczono Najświętszą Krew. Dotąd jest ona w niezmienionej postaci! Podobny cud zdarzył się w Lanciano, miejscowości leżącej na szlaku włoskich wojaży. Ludbreg jest mniej znany, ale równie ważny ze względu na cud przeistoczenia.
Po Mszy św. ks. Darek błogosławi każdego z nas Krwią Chrystusa. Kolejno klękamy przed ołtarzem; w wielkim skupieniu i z przejęciem wpatrujemy się w Najświętszą Krew. TAK!!! To prawdziwa krew – taka, jaką widzimy w probówkach laboratoryjnych. Boże mój! Dziękuję Ci za to, że my, pątnicy, możemy dostąpić łaski błogosławieństwa Krwią Chrystusa! Błogosław, nas, Święta Krwi, obmyj nas z wszystkiego, co nie pozwala zbliżyć się do Boga, obmyj naszych bliskich, uświęć nas i nasze rodziny, naszych przyjaciół i wrogów!