sobota, 29 listopada 2025

Warto wsłuchać się w te słowa i postawić sobie kilka pytań:

 „Mój synu, samo poznanie myśli Jezusa nie wystarcza na to, żeby zaraz żyć Jego życiem. Musisz jednocześnie walczyć i pokonać nieprzyjaciół, którzy się sprzeciwiają życiu Jezusa w tobie. Otóż wiedz, że najniebezpieczniejszym z tych nieprzyjaciół – jesteś ty sam.

Chciałbyś żyć tylko dla Jezusa, jednocześnie jednak chciałbyś dawać folgę swojej zepsutej naturze. Nie oszukuj sam siebie: „Nikt nie może dwom panom służyć”. Dopóki natura tobą rządzi, Jezus nie może zapanować w tobie.

Musisz więc wydać tej naturze wojnę nieubłaganą, póki nie ustąpi całkiem miejsca Jezusowi. Twardy to warunek, ale konieczny. (…)

Nie trap się jednak wielką ilością swoich nieprzyjaciół. Ponieważ są posłuszni jednemu wodzowi, gdy tego zwyciężysz, wszyscy upadną lub słaby tylko będą stawiać opór. Główną swoją złą skłonność musisz poznać koniecznie. Któraż to jest? – powiedz.

*Może miłość własna? Czy chciwy jesteś pochwał, szczęśliwy, gdy je otrzymujesz, nawet gdybyś na nie  zasługiwał? Czy przyłapujesz się na marzeniu o rzeczach nadzwyczajnych, mających ci przynieść poklask ludzi?

*A może pycha? Czy wysokie masz wyobrażenie o swojej wartości i czy ci się zdarza pogardzać innymi? Czy traktujesz ich z wysoka, twardo lub z gniewem, zwłaszcza tych, którzy nie uginają się przed twoją wyższością?

*Albo drażliwość? Przyznaj, czy nie gniewają ciebie nagany prawdziwe lub urojone, objawy niegrzeczności, choćby mimowolne? Czy często myślisz o krzywdach, jakich doznajesz od innych? Czy umiesz im wybaczyć? Czy masz ochotę porzucić jakąś dobrą sprawę dlatego tylko, że cię obrażono?

*Lub też ambicja? Czy starasz się pchać naprzód? Czy pragniesz swojej chwały czy chwały Chrystusa? Czy sprawie jakiejś możesz się poświęcić tylko jako wódz, a usuwasz się, gdy ci przychodzi służyć w charakterze prostego żołnierza?

*A zazdrość? Czy nie możesz ścierpieć tego, żeby się innym udawało równie dobrze jak tobie? Czy się cieszysz z ich niepowodzenia?

*A może niestałość? Czy jesteś igraszką swoich wrażeń: raz pełen zapału i gotów do każdej ofiary, to znów przygnębiony smutkiem, tak że ci jest wszystko obojętne? Czy ci się zdarza zacząć mnóstwo rzeczy, a nie skończyć żadnej?

*Albo lekkomyślność? Czy się nie oddajesz zbyt łatwo rzeczom zewnętrznym? Czy trudno ci się skupić wewnętrznie i poświęcić uwagę doniosłym rzeczom, na jaką one zasługują?

*Lub też zmysłowość? Czy dogadzasz swemu ciału, czy troszczysz się o zadowolenie go całkowite pod względem jedzenia, picia, odpoczynku lub niższych jeszcze popędów?

12. Czy może lenistwo? Powiedz, czy się boisz wysiłku, czy zaniedbujesz pracę, czy się cofasz przed najmniejszą ofiarę?

13. Wreszcie może samolubstwo? Czy myślisz tylko o sobie? Czy wiesz, że inni mają także swoje prawa i że powinieneś raczej sam siebie krępować, niźli ich krępować?

Badając siebie, odkryjesz w sobie oznaki wielu tych nieporządnych skłonności. I pewnie masz zarodki wszystkich złych skłonności, ale nie wszystkie są tak silne.

Która ci się wydaje najsilniejsza i najszkodliwsza? Która najczęściej bywa powodem twoich strapień i smutków, złego humoru lub radości?

Skąd pochodzą rozrywki, które ci się najbardziej podobają i bez których najtrudniej ci się obyć?

Co ci zarzucają rodzice twoi, otoczenie twoje lub osoby, które się na ciebie gniewają?

Jaka jest skłonność, o której byś mógł powiedzieć: gdybym nie był taki, to o wiele łatwiej byłoby mi obcować z Bogiem i z ludźmi.

Bądź bardzo szczery w swoim rachunku sumienia i proś, ażeby światło było ci dane z Góry. (…)

Nie bój się: wyrzekając się próżnego bożyszcza, posiadać będziesz prawdziwego Boga; umierając w swej zepsutej naturze, żyć będziesz życiem Jezusa.” (Z książki Emila Neuberta „Mój ideał – Jezus, Syn Maryi”)

 

Wpis: 20 listopada godz. 12:15