„Mój synu, samo poznanie myśli Jezusa nie wystarcza na to, żeby zaraz żyć Jego życiem. Musisz jednocześnie walczyć i pokonać nieprzyjaciół, którzy się sprzeciwiają życiu Jezusa w tobie. Otóż wiedz, że najniebezpieczniejszym z tych nieprzyjaciół – jesteś ty sam.
Chciałbyś żyć tylko dla Jezusa,
jednocześnie jednak chciałbyś dawać folgę swojej zepsutej naturze. Nie oszukuj
sam siebie: „Nikt nie może dwom panom służyć”. Dopóki natura tobą rządzi, Jezus
nie może zapanować w tobie.
Musisz więc wydać tej naturze wojnę
nieubłaganą, póki nie ustąpi całkiem miejsca Jezusowi. Twardy to warunek, ale
konieczny. (…)
Nie trap się jednak wielką ilością
swoich nieprzyjaciół. Ponieważ są posłuszni jednemu wodzowi, gdy tego
zwyciężysz, wszyscy upadną lub słaby tylko będą stawiać opór. Główną swoją złą
skłonność musisz poznać koniecznie. Któraż to jest? – powiedz.
*Może miłość własna? Czy chciwy jesteś
pochwał, szczęśliwy, gdy je otrzymujesz, nawet gdybyś na nie zasługiwał? Czy przyłapujesz się na marzeniu o
rzeczach nadzwyczajnych, mających ci przynieść poklask ludzi?
*A może pycha? Czy wysokie masz
wyobrażenie o swojej wartości i czy ci się zdarza pogardzać innymi? Czy
traktujesz ich z wysoka, twardo lub z gniewem, zwłaszcza tych, którzy nie
uginają się przed twoją wyższością?
*Albo drażliwość? Przyznaj, czy nie
gniewają ciebie nagany prawdziwe lub urojone, objawy niegrzeczności, choćby
mimowolne? Czy często myślisz o krzywdach, jakich doznajesz od innych? Czy
umiesz im wybaczyć? Czy masz ochotę porzucić jakąś dobrą sprawę dlatego tylko,
że cię obrażono?
*Lub też ambicja? Czy starasz się pchać
naprzód? Czy pragniesz swojej chwały czy chwały Chrystusa? Czy sprawie jakiejś
możesz się poświęcić tylko jako wódz, a usuwasz się, gdy ci przychodzi służyć w
charakterze prostego żołnierza?
*A zazdrość? Czy nie możesz ścierpieć
tego, żeby się innym udawało równie dobrze jak tobie? Czy się cieszysz z ich
niepowodzenia?
*A może niestałość? Czy jesteś igraszką
swoich wrażeń: raz pełen zapału i gotów do każdej ofiary, to znów przygnębiony
smutkiem, tak że ci jest wszystko obojętne? Czy ci się zdarza zacząć mnóstwo
rzeczy, a nie skończyć żadnej?
*Albo lekkomyślność? Czy się nie
oddajesz zbyt łatwo rzeczom zewnętrznym? Czy trudno ci się skupić wewnętrznie i
poświęcić uwagę doniosłym rzeczom, na jaką one zasługują?
*Lub też zmysłowość? Czy dogadzasz
swemu ciału, czy troszczysz się o zadowolenie go całkowite pod względem
jedzenia, picia, odpoczynku lub niższych jeszcze popędów?
12. Czy może lenistwo? Powiedz, czy się
boisz wysiłku, czy zaniedbujesz pracę, czy się cofasz przed najmniejszą ofiarę?
13. Wreszcie może samolubstwo? Czy
myślisz tylko o sobie? Czy wiesz, że inni mają także swoje prawa i że
powinieneś raczej sam siebie krępować, niźli ich krępować?
Badając siebie, odkryjesz w sobie
oznaki wielu tych nieporządnych skłonności. I pewnie masz zarodki wszystkich
złych skłonności, ale nie wszystkie są tak silne.
Która ci się wydaje najsilniejsza i
najszkodliwsza? Która najczęściej bywa powodem twoich strapień i smutków, złego
humoru lub radości?
Skąd pochodzą rozrywki, które ci się
najbardziej podobają i bez których najtrudniej ci się obyć?
Co ci zarzucają rodzice twoi, otoczenie
twoje lub osoby, które się na ciebie gniewają?
Jaka jest skłonność, o której byś mógł
powiedzieć: gdybym nie był taki, to o wiele łatwiej byłoby mi obcować z Bogiem
i z ludźmi.
Bądź bardzo szczery w swoim rachunku
sumienia i proś, ażeby światło było ci dane z Góry. (…)
Nie bój się: wyrzekając się próżnego
bożyszcza, posiadać będziesz prawdziwego Boga; umierając w swej zepsutej
naturze, żyć będziesz życiem Jezusa.” (Z książki Emila Neuberta „Mój ideał
– Jezus, Syn Maryi”)
Wpis: 20 listopada godz. 12:15