Co pewien czas sięgam po książeczkę „O
naśladowaniu Chrystusa” autorstwa Tomasza a’ Kempis. I za każdym razem odkrywam
coś nowego. To prawdziwe bogactwo przesłań, cennych myśli i wskazań, które
możemy zastosować w swoim życiu! Oto one:
„O TYM, ŻE NALEŻY STRZEC SIĘ NADMIARU
SŁÓW
Strzeż się, jak tylko możesz, ludzkiego
zgiełku, bardzo bowiem szkodzi gadanie o sprawach błahych, nawet gdyby
wypływało z najlepszych intencji. Szybko owieje nas pustka i schwyta w swe
sidła. Jakże często wolałbym milczeć i nie przebywać wśród ludzi. Ale czemuż to
tak chętnie gadamy i wdajemy się w rozmowy, jeśli tak rzadko udaje nam się bez
skazy sumienia wrócić do swojej ciszy? Dlaczego tak chętnie mówimy, że w
wymianie zdań szukamy pociechy i chcielibyśmy w ten sposób ulżyć sercu
zmęczonemu rozmyślaniem? A przecież wolimy rozmawiać i myśleć o tym, co lubimy
i czego pragniemy, niż o tym, co jest nam przykre. Ale niestety! Jakże to
wszystko daremne! Bo zewnętrzne uciechy powodują tylko utratę prawdziwej Bożej
pociechy. Dlatego czuwajmy i módlmy się, aby czas nie przepływał przez nas
daremnie. Jeżeli trzeba mówić, mówmy o tym, co ważne. Niedobre przyzwyczajenie
i niedbalstwo przyczyniają się do tego, że źle pilnujemy naszego języka. A
przecież rozmowa o sprawach ducha może pomóc naszemu rozwojowi, zwłaszcza gdy
ludzie bliscy sobie duchem i myślą, rozmawiają, łączą się wzajemnie w Bogu.” (rozdz.
X)
Wpis: 13 listopada godz. 9:25