„Radość człowieka Bożego musi się
udzielać: być łagodna, zaraźliwa, powabna… Ma być tak nadprzyrodzona, tak
atrakcyjna i tak naturalna, aby pociągała za sobą innych na drogi
chrześcijańskie.” (św. Josemaria Escriva)
A zatem porozmawiajmy dziś o Bożej
radości… To temat równie szeroki, jak niezwykle ważny i piękny. Pojawia się w
duchowości chrześcijańskiej.
Boża radość nie powinna być kojarzona z
uczuciem przyjemności czy szczęścia w ludzkim znaczeniu. Jest to głębszy,
duchowy stan, wynikający z natury Boga i naszej z Nim relacji. Można na to spojrzeć
w kilku perspektywach. Przyjrzyjmy się im…
Z perspektywy Bożej… Boża radość nie
zależy od okoliczności zewnętrznych. Bóg – jak głosi Księga Rodzaju - „cieszy
się” z tego, co jest dobre, prawdziwe i piękne w stworzeniu – z miłości,
sprawiedliwości, prawdy, dobroci. W tym sensie Boża radość jest zawsze
skierowana ku Dobru, a nie ku przemijającym przyjemnościom. Kiedy Bóg patrzy na
stworzenie, cieszy się z harmonii, porządku i miłości, którą On sam w nim
umieścił. W tym sensie Boża radość jest „radością uczestniczenia” w świecie,
który odzwierciedla Jego dobro i piękno.
Boża radość jest wieczna, niezmienna i
całkowita – wynika z Jego doskonałej natury i wszechwiedzy. Nie jest podatna na
smutek, złość ani niepewność. Źródłem Bożej miłości miłość do człowieka i Jego
wszelkiego stworzenia.
A jak wyraża się Boża radość w
człowieku? Boża radość w człowieku nie jest tym samym, co zwykłe, chwilowe
szczęście czy przyjemność. To głęboki, duchowy owoc obecności Boga w życiu
człowieka. Ludzka radość jest często ulotna, zmienna, związana z emocjami.
Człowiek doświadczający Bożej radości
często czuje głęboki spokój, niezależny od zewnętrznych okoliczności. Nawet w
trudnych sytuacjach potrafi zachować równowagę, bo jego serce „spoczywa w
Bogu”.
Radość Boża w człowieku przejawia się w
docenianiu małych i wielkich darów życia – w przyrodzie, relacjach z innymi, w
codziennych doświadczeniach. To nie jest powierzchowna radość, lecz głęboka
wdzięczność wobec Stwórcy.
Boża radość daje siłę do życia nawet w
trudnych momentach. Człowiek czuje, że jego życie ma sens, że jest częścią planu
Bożego, i z nadzieją patrzy w przyszłość.
Człowiek doświadcza Bożej radości w
modlitwie, Eucharystii czy medytacji nad Pismem Świętym – w momentach bliskości
z Bogiem serce staje się lekkie, pełne pokoju i szczerej radości.
Wpis: 17 listopada godz. 9:35