„Ujrzałam Anioła Stróża, który mi kazał
pójść za sobą. W jednej chwili znalazłam się w miejscu mglistym, napełnionym
ogniem, a w nim całe mnóstwo dusz cierpiących. Te dusze modlą się bardzo
gorąco, ale bez skutku dla siebie, my tylko możemy im przyjść z pomocą.
Płomienie, które paliły je, nie dotykały się mnie. Mój Anioł Stróż nie
odstępował mnie ani na chwilę. I zapytałam się tych dusz, jakie ich jest
największe cierpienie? I odpowiedziały mi jednozgodnie, że największe dla nich
cierpienie to jest tęsknota za Bogiem. Widziałam Matkę Bożą odwiedzającą dusze
w czyśćcu. Dusze nazywają Maryję „Gwiazdą Morza”. Ona im przynosi ochłodę.
Chciałam więcej z nimi porozmawiać, ale mój Anioł Stróż dał mi znak do wyjścia.
Wyszliśmy za drzwi tego więzienia cierpiącego. [Usłyszałam głos wewnętrzny],
który powiedział: Miłosierdzie moje nie chce tego, ale sprawiedliwość każe. Od tej chwili
ściślej obcuję z duszami cierpiącymi.”
(Dz. 20)
„Wstępuj często do czyśćca bo tam cię
potrzebują.” (Dz. 1738)
Wpis: 9 listopada godz. 13:55