"Szatan nie jest obojętny na dobro, które wynika z modlitwy człowieka i jego świadomego włączenia się w duchową walkę. Zrobi wszystko, by człowieka zniechęcić, rozproszyć, zastraszyć, przekonać, że modlitwa nie ma sensu. Zły duch zna moc wytrwałej modlitwy wierzącego, zna też cenę każdej duszy. Zatem atak szatana na duszę zaczyna się nie od momentu podjęcia przez nią walki duchowej, ale znacznie wcześniej, gdy szatan wyczuje, iż taka dusza umacnia się w Bogu i staje się dla niego niebezpieczna."
Jest to fragment artykułu ks. Sławomira Kostrzewy umieszczonego w "Naszym Dzienniku" 30 czerwca br. Słowa kapłana wydają mi się tak ważne i celne, że postanowiłam przepisać kilka fragmentów. Jutro ciąg dalszy.
Wpis: 5 lipca godz. 9:01