Poświęciłam tyle miejsca plotkowaniu o bliźnich, ponieważ sama mam często problem z trzymaniem języka na uwięzi. Myślę, że aby z tym walczyć, to najpierw trzeba to sobie uświadomić i przyznać się odważnie przed samym sobą do tej fatalnej przypadłosci.
I - co równie ważne - należy pamiętać, że mówiąc o kimś źle, wcale nie spowodujemy przemiany jego serca, nie pomożemy mu w zlikwidowaniu życiowych błędów.
W zamian za plotkę o nim - błogosławmy tę osobę; będzie to z korzyścią dla niej! Jeśli bowiem plotkujemy o cudzych błędach, wydajemy o sobie nieszczególne świadectwo. Uważam, że takie zaoczne plotkowanie dowodzi naszego tchórzostwa, bo nie mamy odwagi powiedzieć danej osobie wprost, co powinna w sobie zmienić.
Zatem - najlepiej milczeć!
Trudne?! Tak, nawet bardzo!
Wpis: 13 lipca godz. 9:01