*Co mogę powiedzieć o modlitwie? Ona
jest zjednoczeniem człowieka – z Istotą Największą, Najpotężniejszą i
Najdoskonalszą – z Bogiem. Czy teraz rozumiecie, jak bardzo potrzebna jest wam
modlitwa i jak wielkim jest ona dla was szczęściem?
*Pan Jezus chce, żebyśmy jak najczęściej uciekali się do Niego, On nas
do modlitwy zapala, a przy tym mówi, że jeśli będziemy się dobrze modlić, to On
nie odmówi nam niczego.
*Modlitwa musi być ożywiona żywą wiarą oraz mocną i stateczną nadzieją,
że przez zasługi Jezusa Chrystusa otrzymamy to, o co się modlimy.
*Musimy mieć przy modlitwie żywą wiarę. Bo wiara jest fundamentem i
podstawą dobrych uczynków – bez niej nie mają one zasługi na żywot wieczny.
*Z wiarą ma się w modlitwie łączyć silna i niezachwiana nadzieja, że Bóg
udzieli nam wszystkiego, o co Go prosimy.
*Wiara mówi chrześcijaninowi, że Bóg go widzi, nadzieja zaś daje mu
pewność, że kiedyś otrzyma wieczne szczęście.
*Nie można jednocześnie kochać i Boga, i grzechu.
*Modlitwa jest dla duszy tym, czym dla ziemi jest deszcz. Choćbyście jak
najlepiej nawozili ziemię, choćbyście ją jak najstaranniej uprawiali – wszystko
to na nic się nie przyda, jeśli nie będzie deszczu.
*Choćbyście spełniali jak najwięcej dobrych uczynków, to jeśli nie
będziecie się często i dobrze modlili, nie osiągniecie zbawienia. Bo to
modlitwa otwiera oczy duszy, przypomina jej własną nędzę, napawa nieufnością do
siebie i każe uciekać się do Boga.
*Bóg przebacza nawet największym grzesznikom – jeżeli się o to modlą.
*Nie ma się co dziwić, że zły duch używa wszelkich sposobów, żebyśmy
modlitwę albo zaniedbywali, albo źle odmawiali – on lepiej od nas wie, jak
bardzo jest ona groźna dla piekła i wie, że Bóg nie odmawia żadnej łaski tym,
którzy się należycie modlą.
*Płakać trzeba nad ślepotą ludzi, którzy
mówią, że nie mają czasu na modlitwę! Bo czy może być jakaś czynność, która by
była od niej piękniejsza?
*Nędznicy! Poświęcić Stwórcy pięć minut i za otrzymane łaski Mu
podziękować – to wam się wydaje trudne i ciężkie? Pracą się, przyjacielu,
wymawiasz i nie modlisz się?! Czy może być ważniejsza praca niż myślenie o
zbawieniu duszy? Jeśli nie wykonacie jakiejś pracy, zrobi to za was ktoś inny;
ale jeśli zgubicie swoją duszę, to kto ją potem za was będzie w stanie zbawić?!
*Czy nasze życie nie powinno być zatem ciągłą modlitwą, nieustającym
zjednoczeniem z Bogiem? Jeżeli kogoś kochamy, to łatwo jest nam o nim myśleć.
Jeżeli kochamy dobrego Boga, to modlitwa będzie dla nas czymś tak zwyczajnym
jak oddychanie.
*Zapytacie mnie, czy możliwe jest nieustanne wznoszenie serca ku Bogu?
Ależ nic łatwiejszego! Myślcie o Bogu od czasu do czasu w trakcie pracy,
wzbudzajcie akty miłości, upokarzajcie się, budźcie w sobie ufność,
przypominając sobie, że Bóg mimo waszej nędzy nie tylko nie zapomina o was, ale
jeszcze hojnie obdarza was łaskami.
Wpis: 24 lipca godz. 11:10