wtorek, 12 marca 2019


Przypominam słowa, które już kiedyś napisałam o zazdrości. Warto o nich pamiętać! Ja też często do nich wracam, bo Pani Zazdrość nie omija nikogo! Niestety!
Jak zatem pozbyć się zazdrości?
Najprościej byłoby powiedzieć: być życzliwym dla drugiego człowieka, kimkolwiek on jest i jakkolwiek mu się powodzi… Ale to nie jest takie proste!
Zastanówmy się, czego konkretnie zazdrościmy. Może nasze uczucie jest zupełnie bezpodstawne i irracjonalne? Nie zazdrość czegoś, czego nie jesteś w stanie osiągnąć!
Inaczej sprawa wygląda, kiedy zazdroszczą tobie. Jasne, czasem przyjemnie jest usłyszeć: „Jak ja ci zazdroszczę”, ale z drugiej strony, to może w końcu wywołać frustrację. Unikaj ludzi, którzy zazdroszczą ci czegoś chorobliwie. Nigdy nie będzie twoim przyjacielem ktoś, kto czuje wobec ciebie zazdrość.
Pamiętaj! – wśród wszystkich ludzi zawsze znajdzie się ktoś od ciebie lepszy, ale znajdzie się też ktoś, kto jest w czymś o wiele słabszy niż ty. Zamiast zazdrościć, spróbuj postąpić tak, jak radził Ralph Emerson: Szanuj samego siebie, zaufaj sobie, nie oglądaj się na innych, nie przemykaj się chyłkiem jak nieprawne dziecko z przytułku. Bądź sobą i ciesz się tym, co masz. Chociaż to banał – naprawdę działa!
Pamiętajmy: Nie warto zazdrościć, każdy z nas otrzymał od Boga dary – owe ewangeliczne talenty. Może nawet o nich nie wiemy, dlatego trzeba je umiejętnie wydobyć, modląc się do Ducha Świętego o światło w tych trudnych sprawach!!!
Emil Cioran dodaje bardzo pocieszająco: Gdy się dobrze przypatrzyć ludziom, nie ma nikogo, komu można by naprawdę zazdrościć! Jaki stąd wniosek?! Po co zazdrościć!!!! Rozważania zakończę słowami Marii Ebenera-Eschenbacha:
Patrzeć bez zazdrości, jak inni osiągają sukcesy, do których samemu się dąży, to wielkość.

Wpis: 12 marca godz. 11:48