Kolejny Popielec w naszym życiu! Jak
zawsze zgromadził tłum ludzi w świątyni! I dobrze, bo w taki sposób
rozpoczynamy Wielki Post. Kapłan posypał nasze głowy popiołem, przypominając:
„Z prochu powstałeś i w proch się obrócisz”. Ale od kilku lat słyszymy również
inne słowa, pochylając głowy: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię.” I
myślę, że właśnie nad tym wezwaniem warto się głęboko zastanowić. Bo o tym, że
w proch się obrócimy, wiemy doskonale! Ale cóż znaczą słowa o nawracaniu się
dla każdego z nas – katolika, chrześcijanina? Znaczą bardzo wiele! Wezwanie do
nawrócenia uświadamia bowiem, że jest to „proces” ciągły, nieustanny. Nikt nie
powinien zatrzymać się w miejscu w podążaniu ku Niebu, ku BOGU! Jest to
doskonała okazja, by zajrzeć do swojego wnętrza – tak uczciwie, bez
kamuflowania swych ułomności, stanąć w prawdzie przed samym sobą, przebaczyć –
podać rękę każdemu, kto nas skrzywdził, do kogo mamy żal…
Myślę, że właśnie od tego należałoby
zacząć, bo bez przebaczenia nie może być mowy o jedności z naszym PANEM JEZUSEM
CHRYSTUSEM! „Jeśli więc przyniesiesz dar
swój przed ołtarz i tam wspomnisz, że brat twój ma coś przeciw tobie, zostaw tam dar swój przez ołtarzem, a najpierw idź i pojednaj się
z bratem swoim! Potem przyjdź i dar swój ofiaruj! Pogódź się
ze swoim przeciwnikiem szybko…” (Mt
5, 23-25)
Kiedyś, dawno temu grzesznicy (łącznie
z władcą) nakładali wory pokutne i publicznie wyznawali swoje przewinienia. Dzisiaj
Kościół tego nie wymaga. Wystarczy uczciwy rachunek sumienia i żal za grzechy.
Szczery i prawdziwy żal. Bo samo posypanie głowy popiołem nie uczyni nas lepszym człowiekiem!
Zarówno sobie, jak i wszystkim po
drugiej stronie – życzę pięknego przeżycia Wielkiego Postu oraz zbliżenia się do
PANA JEZUSA!
Wpis: 6 marca godz. 10:38