piątek, 1 marca 2019

O źródle radości


Całkiem niedawno napisałam, że radość jest udziałem człowieka wierzącego! Jest darem DUCHA ŚWIĘTEGO. Bo jakże może być inaczej, skoro w sercu mamy JEZUSA? Przyjaźnimy się z Nim, prosimy we wszystkich sprawach i dziękujemy za wszystko, czym nas obdarza. Dziękujemy za Jego obecność! Świętą, bezinteresowną i miłującą!

Czy zatem – myślisz, Przyjacielu po tamtej stronie – że omijają mnie troski? Nic bardziej mylnego! Dotykają mnie, podobnie, jak każdego z nas! Ale… przeżywając je, wiem, że nie jestem sama, nigdy sama! Tuż obok mnie niezmiennie stoi mój kochany Anioł Stróż, Matka Boża dodaje siły, wiem bowiem, że trzymając w ręce różaniec i modląc się na nim, mam pewność, że Ona pomaga i otacza matczyną opieką. A PAN JEZUS króluje w moim sercu! Z takimi Przyjaciółmi po prostu żyje się łatwiej! Zapomniałam dodać jeszcze św. Michała Archanioła, który roztoczył swe opiekuńcze skrzydła nad całą naszą parafią, a więc i nade mną. Jest jeszcze wielu moich niebieskich Przyjaciół… Pomagają trwać!

Czy uważam siebie za szczególnego wybrańca PANA BOGA? Nie! Tym wybrańcem jest każdy z nas. Wystarczy tylko poprosić, tylko ufnie zawierzyć swoje życie i nie bać się!

Znam ludzi, dotkniętych wielkim smutkiem, chorobą, a mimo to – radosnych! Trwają przy PANU, ON jest źródłem ich wewnętrznej radości i bezpieczeństwa.

Św. Maria od Krzyża daje taką wskazówkę: „Musisz dojść do tego, aby nie stracić JEZUSA z oczu. Nie sądź, że cię to tak pochłonie, żebyś nie mógł wykonywać swoich obowiązków. Powoli dostrzeżesz, że dzieje się wręcz odwrotnie, bo dusza najbardziej zjednoczona z Jezusem będzie również najbardziej staranna we wszystkich swoich obowiązkach.”


Wpis: 1 marca godz. 10:04