I znów wkroczyliśmy w Adwent… Czas oczekiwania,
tęsknoty za naszym Panem. Czas przygotowania na jego przyjście w chwale. „Przyjście
na świat Jezusa było poprzedzone przepowiedniami proroków, którzy wzywali naród
żydowski do nawrócenia i oczekiwania na Mesjasza. Skoro w tajemnicy Bożego
Narodzenia chcemy przyjąć Jezusa Chrystusa, to także i nasze serca wymagają
oczyszczenia. Potrzebujemy czasu adwentowego oczekiwania. Najstarsze ślady
Adwentu, jako czasu oczekiwania na przyjście Zbawiciela, sięgają IV w., kiedy nadano
mu charakter pokutny, co znalazło swój wyraz w fioletowym kolorze szat
liturgicznych, opuszczeniu radosnego hymnu „Chwała na wysokości Bogu” podczas
Mszy Świętej, ograniczeniu ozdób i muzyki w kościele. Po reformie roku
liturgicznego w 1969 r., okres ten posiada charakter pobożnego i radosnego
oczekiwania, kiedy z tęsknotą wołamy: „Przyjdź, nie zwlekaj! Przyjdź i oświeć
nas! Naucz nas dróg swoich!”.