O uśmiechu pisałam już wiele razy…
To nic, napiszę raz jeszcze!
Bo jakże o nim nie pisać,
skoro do mnie tyle uśmiechów
pięknych, radosnych, życzliwych
wysyła człowiek, którego spotykam w
drodze…
I słonko wysyła z góry wesoły uśmiech…
I gromada wróbli, co skaczą po trawie…
Uśmiecha się chłopiec, co biegnie do
szkoły…
I pani, co ze sklepu wraca…
Pan Jezus się do mnie uśmiecha!
Codziennie – i do mnie, i do każdego z
nas!
Odwzajemniam te wszystkie uśmiechy
i wysyłam do Ciebie, Człowieku,
Przyjacielu,
który jesteś po drugiej stronie i
czytasz…
Może się stukasz po głowie i pytasz,
czy nie mam żadnych zmartwień,
że tylko o radości opowiadam…
Mam – owszem! – ale noszę w sobie
wielką radość, której codziennie użycza
mi Chrystus!
Wpis: 22 września g. 10:15