Znów wyszło
słonko na spacer
po błękitnym
niebie…
Mrugnęło
radośnie
do mnie i do Ciebie…
Spojrzało na
nas z wielką czułością,
obdarzyło
ciepłem, gorącą miłością…
Ogrzało serca
na miłość oporne
i do wielkich
uczuć niby niezdolne…
Ale to tylko są
pozorne wrażenia,
bo któż w sercu
nie tai marzenia?
Któż nie chce
doświadczyć
szczerej miłości?
szczerej miłości?
Dlatego słońce
śle jej promienie
w dużej ilości!
w dużej ilości!
Brzmi to pewnie
naiwnie
i – być może -
niezdarnie…
Ale przecież –
przyznaj się! -
że chętnie byś
światu całemu obwieścił,
że i w Twoim
sercu tęsknota
za miłością się mieści!
Wpis: 4 lipca
g. 8:30