„Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na
zachodzie, zaraz mówicie: Deszcz idzie. (…) A gdy wiatr wieje z południa,
powiadacie: Będzie upał.” (Łk 12,54-55)
Pan Jezus wypowiedział te słowa ze
smutkiem… Zwrócił uwagę, że dostrzegamy rzeczy zewnętrzne, chodzimy tylko po
wierzchu zdarzeń, a nie widzimy tego, co najistotniejsze.
Mówimy o pogodzie, przewidujemy rzeczy
małe – odnajdujemy niewielkie.
Umiemy odczytać czas na zegarku, ale
nie umiemy odczytać czasu łaski Bożej, który wciąż jest przy nas – i to
niezależnie od tego, jaka jest pogoda.
Nieraz przywala nas ciężka chmura,
cierpienie, i wydaje się nam, że można się od tego wszystkiego wściec. Właśnie
wtedy możemy zmężnieć i uświęcić się.
Czasem czujemy się jak na Riwierze, jak
na Lazurowym Wybrzeżu, a możemy stracić własną duszę. Ks. Jan Twardowski
Wpis: 7 lipca g.9:00