czwartek, 7 lipca 2016

Do przemyślenia...

„Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: Deszcz idzie. (…) A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie: Będzie upał.” (Łk 12,54-55)
Pan Jezus wypowiedział te słowa ze smutkiem… Zwrócił uwagę, że dostrzegamy rzeczy zewnętrzne, chodzimy tylko po wierzchu zdarzeń, a nie widzimy tego, co najistotniejsze.
Mówimy o pogodzie, przewidujemy rzeczy małe – odnajdujemy niewielkie.
Umiemy odczytać czas na zegarku, ale nie umiemy odczytać czasu łaski Bożej, który wciąż jest przy nas – i to niezależnie od tego, jaka jest pogoda.
Nieraz przywala nas ciężka chmura, cierpienie, i wydaje się nam, że można się od tego wszystkiego wściec. Właśnie wtedy możemy zmężnieć i uświęcić się.
Czasem czujemy się jak na Riwierze, jak na Lazurowym Wybrzeżu, a możemy stracić własną duszę. Ks. Jan Twardowski
Wpis: 7 lipca g.9:00