poniedziałek, 28 stycznia 2013

W uroczystość św. Tomasza z Akwinu...


Dzisiaj imieniny wielkiego świętego i zarazem jednego z najwybitniejszych myślicieli w dziejach filozofii. Św. Tomasz z Akwinu  zachwyca nie tylko swoją wielką mądrością, ale również niezwykłą pokorą i skromnością… Podziwiam go i uważam – podobnie, jak św. Augustyna - za swego wielkiego przyjaciela; nie wiem, czy ta przyjaźń idzie również w drugim kierunku, ale wierzę, że przynajmniej z wyrozumiałością spogląda na mnie z nieba…

 Kilka razy o nim wspominałam, głównie z racji dziesięciu próśb skierowanych do Boga, umieszczonych na jego grobie… Kiedyś już przekazałam je, ale było to tak dawno, że przypomnę je raz jeszcze. Są bowiem – w moim przekonaniu - uniwersalne, odpowiednie dla każdego, niezależnie od wieku… Funkcjonujemy w określonym świecie, który wcale nie zachwyca miłością bliźniego, mądrą tolerancją i pokorą, myślę więc, że od czasu do czasu warto sobie przypomnieć tę ciekawą modlitwę…

  Umieściłam ją na drzwiach pokoju, w którym maluję, aby stale mieć ją przed oczami… Z jakim skutkiem? – może zapytacie… Z różnym, niestety! Dlatego czytam  może nie – codziennie, ale często! Oto one…

*Panie, Ty wiesz lepiej, aniżeli ja sam, że starzeję się i pewnego dnia będę stary.

*Zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji.

*Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek.

*Uczyń mnie poważnym, lecz nie ponurym. Czynnym, lecz nie narzucającym się. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam. Ale Ty, Panie, wiesz, że chciałbym zachować do końca paru przyjaciół.

*Wyzwól mój umysł od niekończącego się brnięcia w szczegóły i dodaj mi skrzydeł, bym w lot przechodził do rzeczy. Zamknij mi usta w przedmiocie mych niedomagań i cierpień - w miarę, jak ich przybywa, a chęć ich wyliczania staje się z upływem lat coraz słodsza.

*Nie proszę o łaskę rozkoszowania się opowieściami o cudzych cierpieniach, ale daj mi cierpliwość wysłuchiwania ich.

*Nie śmiem Cię prosić o lepszą pamięć, ale proszę o większą pokorę i mniej niezachwianą pewność, gdy moje wspomnienia wydają się sprzeczne z cudzymi. Użycz mi chwalebnego poczucia, że czasem mogę się mylić.

*Zachowaj mnie dla ludzi, choć z niektórymi z nich doprawdy trudno wytrzymać. Nie chcę być świętym, ale zgryźliwi starcy to jeden ze szczytów osiągnięć szatana.

*Daj mi zdolność dostrzegania dobrych rzeczy w nieoczekiwanych miejscach  i niespodziewanych zalet w ludziach… Daj, Panie, łaskę mówienia im o tym…

 Dziękuję Ci, Święty Tomaszu!