sobota, 19 stycznia 2013

A może tak trochę pomarzyć?


Czy zdarza się Wam marzyć?

Nikt z nas nie jest Dyziem marzycielem,

ale każdy w swym sercu nosi marzeń wiele…

Niektóre są bardzo wzniosłe, inne przyziemne…

Wszystkie razem tworzą wartości bezcenne!

Człowiek bez marzeń bardzo dużo traci,

nie wie, co to szerokie wyobraźni połacie…

A radość z pięknych snów jest niesłychana!

Marzyć można wieczorem, marzyć można z rana…

Nieważna jest pora dnia, nieważne miejsce,

najważniejsza istota, pragnienie najważniejsze!

Na wiele sposobów można marzyć, nawet trzeba,

bo wtedy jesteśmy jakby bliżej nieba…

Wszystko zdaje się pogodne, piękne i jaśniejsze,

a trudy życia zdecydowanie łatwiejsze!

 

Czy moje marzenia spełnić się mogą?

Wędrują przecież wyboistą  drogą…

Nie o wszystkich marzeniach powiedzieć wypada!

Tak sobie myślę i  z góry zakładam…

Ale o niektórych powiedzieć powinnam głośno,

bo nie tylko w mej wyobraźni urosły…

Marzę, aby nie tylko moje istnienie

było ciekawe, jak wszystkie książki,

aby ich przesłania stały się zalążkiem

dobrego, pięknego i mądrego życia…

Marzę o słońcu, które nigdy nie zachodzi…

Marzę o dobroci, co się w sercach rodzi…

Marzę o kolorach tęczy najcudniejszych,

co źródłem przeżyć są najpiękniejszych…

Marzę o wiośnie, która wiecznie w sercu trwa…

I niechaj każdemu z nas się zda,

że ta wiosna mimo zimna i słoty

zawsze trwać może –

wystarczy tylko trochę naszej zgody i… tęsknoty!