środa, 9 stycznia 2013

Postscriptum do wczorajszych refleksji…

Temat gwiazdy betlejemskiej, która wskazywała drogę do Jezusa, pozostaje niewyczerpany i można go rozważać na różne sposoby…
Symboliczna gwiazda kieruje nas także w stronę ciszy – niezwykłej i świętej… Czy myślimy o tym w okresie poprzedzającym święta Bożego Narodzenia, kiedy to krzykliwe reklamy wabią kolorami i natrętnie wciskają się do naszych domów z okienka telewizora?
W przeciwieństwie do światowego blichtru i hałasu - w żłóbku panuje cisza… Niczym niezmącona, taka prawdziwa i …niepowtarzalna! Chciałoby się tej ciszy doświadczać nieustannie i w niej trwać, trwać, trwać…
Gdzież można jej doświadczyć – pytam samą siebie… Zawsze w Komunii świętej, kiedy to mały kawałek białego Chleba staje się naszym pokarmem, dodaje siły i umacnia, pozwala pokonać zwątpienie, trudy życia, pozwala istnieć… I zachować tę wewnętrzną ciszę, tak bardzo potrzebną każdemu z nas…
Tak wiele dla mnie znaczysz, że powtarzam raz jeszcze: Jakże ubogie byłoby życie bez Ciebie, mały kawałku Chleba!
Ps. Zdawało mi się, że zaledwie parę dni temu napisałam o tym kawałku białego Chleba, a tymczasem było to już miesiąc temu, 9 grudnia...