poniedziałek, 8 sierpnia 2022

 

TAKIE SOBIE MYŚLI… Powtórka z 2012 roku

    Najtrudniej mówi się o własnych uczuciach i myślach – w obawie, by nie zostać wyśmianym, skrytykowanym… Co prawda, istnieje takie stare powiedzenie, że prawdziwa cnota krytyki się nie boi, ale któż z nas jest prawdziwie doskonały?

Od pewnego czasu powtarzam sobie, iż najważniejsze, by Pan Bóg o mnie dobrze myślał. To prawda, nie mniej jednak gdzieś wewnątrz tli się obawa przed sądem innych, również przy tymże pisaniu.

Ludzie generalnie niechętnie mówią o tym, co myślą i czują, zwłaszcza, gdy dotyczy to tak delikatnej sprawy, jaką jest nasza wiara. Bardzo często – wbrew swojej woli! – uczestniczymy w dyskusjach dotyczących Kościoła, kapłanów – najczęściej bardzo krytycznych. Nie potrafimy (a może – nie chcemy?) mówić o swoich przekonaniach, o swej wierze, by zaświadczyć o przynależności do Chrystusa… 

Czasem jednak chciałoby się głośno wypowiedzieć swoje myśli:

myśli – wątpliwości;

myśli – wskazania;

myśli, które nieustannie nurtują;

myśli będące świadectwem przyjaźni z Chrystusem;

myśli, które  pobudzają sumienie…

 

Wpis: 8 sierpnia godz.16:20