A może by tak zaprzyjaźnić się ze świętym
Antonim? Dlaczego właśnie dzisiaj ta sugestia? Bo – jak już chyba kiedyś pisałam
– każdy wtorek należy w naszej parafii do św. Antoniego. Cóż to znaczy? Znaczy to wiele, bo Antoni jest patronem
naszego kościoła, naszej parafii, a zatem i nas wszystkich. I w tym dniu w
szczególny sposób nasłuchuje naszych próśb. Po rannej Mszy św. udajemy się pod przewodnictwem
kapłana, niosącego Najświętszy Sakrament, do kaplicy adoracji (trwającej cały
dzień) i odmawiamy wspólnie litanię do św. Antoniego. Po raz drugi – po wieczornej
Eucharystii.
To tyle tytułem objaśnienia kultu wielkiego
świętego w naszej parafii. Ale niezależnie od tego, w jakim miejscu świata mieszkamy,
warto zaprzyjaźnić się ze św. Antonim. Pan Bóg obdarzył go niezliczonymi
łaskami, którymi dzieli się on z ludźmi od ponad siedmiuset lat. Czczą go także
ludzie innych wyznań, a zwracają się o pomoc nawet niewierzący. Paradoks? Nie!
Tylko wielka potęga możliwości św. Antoniego. Jest niezawodny w różnych sprawach,
ale znamy go głównie jako tego, który pomaga odnaleźć rzeczy zagubione.
Myślę, że warto poszerzyć krąg próśb
składanych za przyczyną św. Antoniego… Jest to bowiem święty dany nam na każdy
czas, również na obecnie przeżywany! Jeżeli Antoni – nazywany świętym całego
świata – został obdarzony możliwością odnajdywania rzeczy, to tym bardziej może
nam pomóc w odnalezieniu drogi do Boga, którą często zgubiliśmy – czy to z
racji pandemii, czy z powodu błędów w Kościele, czy też po prostu z lenistwa. A
to przecie najważniejsza droga naszego życia – czy to komuś się podoba, czy też
nie!
Myślę, że warto także poprosić św.
Antoniego, aby każdy z nas odnalazł drogę do samego siebie – tego człowieka sprzed
lat, człowieka pełnego ufności w pomoc Bożą, człowieka zakochanego w
Chrystusie, naznaczonego Jego miłością!
Tego sobie i wszystkim życzę! A Ty,
Kochany Święty Antoni, wsłuchaj się w każdego człowieka i spraw, aby nasze serce biło rytmem Serca Jezusowego!
Wpis: 1 lutego godz. 10:10