W ostatnich latach, miesiącach wiele się
mówi o uzależnieniach… Jakich? Różnych – od alkoholu, papierosów, od złych
nawyków, a ostatnio – coraz częściej – od internetu. To ostatnie uzależnienie
spotęgowało się z nadejściem pandemii, która ogarnęła cały świat. Bo cóż tu
robić w czasie, gdy wyjście z domu zostało ograniczone, wieści ze świata coraz
bardziej trudne, większość przedsiębiorstw, instytucji pracowało online.
Przyczyny można by mnożyć, ale przecież nie o to chodzi! Nie jest moją intencją
przekonywać, że każde uzależnienie niesie za sobą złe skutki, ubezwłasnowolnia,
niszczy silną wolę i po prostu nas
ogranicza.
Ale pomyślałam sobie, że byłoby bardzo
dobrze, gdy człowiek uzależnił się od Pana Boga. Co to znaczy? – zapytacie.
Wystarczy oddać Mu swoją wolę. Nie chciałabym popadać w patos, ale rzeczowo
przedstawić argumenty, które wydają mi się najważniejsze i nie do odparcia.
Uzależnienie od Pana Boga, a w szczególności
w Osobie Pana Jezusa (bo On wydaje się najbliższy!) ma wielką, nie do przeceniania
moc! Uzależnić się od Niego – to bardzo proste: wierzyć Mu bez żadnych
zastrzeżeń, ufać Mu bezgranicznie, często, jak najczęściej wpatrywać się w Jego
pełne miłości oblicze, więcej dziękować niż prosić (bo mamy za co!), trzymać się
kurczowo Jego ręki, wpatrywać się w Krzyż, pragnąć Jego obecności we wszystkich
działaniach, liczyć na Jego pomoc – zawsze, w każdej sytuacji, często zapraszać
Go do swojego życia i przyjmować do serca, cieszyć się Jego obecnością,
rozmawiać z Nim i powierzać Mu wszystkie swoje sprawy, być z Nim i trwać – mimo
trudności i sprzeciwu osób postronnych.
Być może – uzależnienie choćby od
internetu – wydaje się bardziej atrakcyjne, ciekawsze… Ale to tylko chwilowe!
Uzależnienie od Pana Jezusa może być niewspółmiernie większe i trwalsze, bo przynosi
nam Jego miłość, wewnętrzny pokój, i przede wszystkim świadomość, że On nas
nigdy nie zawiedzie, bo jest naszym Przyjacielem - prawdziwym, bezinteresownym,
stałym, niezmiennym, łaskawym, wiernym, niezawodnym! Nie jestem w stanie
wyczerpać tytułów!
Nasuwa mi się jeszcze jedna myśl… Gdybyśmy
tak wszyscy uzależnili się od Boga, od Jego przykazań, to jakże piękny, radosny
i bezpieczny byłby świat! Nie uważacie?!
Wpis: 23 lutego godz. 9:20