W naszych czasach niczym nie pociągniesz
tylu dusz do Boga, niczym nie przyniesiesz tyle chluby Kościołowi, ile
miłosierdziem, połączonym z wyrzeczeniem się i ofiarą. Jest to apostolstwo
ciche.
Sam Pan Bóg chce położyć kres szerzącemu
się, jak gangrena, niedowiarstwu, budzi dzisiaj w Kościele ducha miłosierdzia. Tego
wymaga własne dobro, bo nieocenione są owoce miłosierdzia.
Miłosierdzie ściąga błogosławieństwo. Nawet
w rzeczach doczesnych, jako przyrzekł Pan: „Dawajcie, a będzie wam dane. Chcesz nie zaznać nędzy, bądź miłosierny!
Miłosierdzie ściąga błogosławieństwo Boże
w sprawach duchowych, wyprasza łaskę wiary, łaskę pobożności, kto bowiem dla
cierpiących serca swego nie zamyka, temu Pan serce swoje otwiera i miłością go
napełnia.
Miłosierdzie wyprasza czasem łaski
nadzwyczajne!
Miłosierdzie sprowadza śmierć
szczęśliwą, ono bowiem przynosi umierającemu nadzieję i pokój, zapewniając go,
że Pan będzie miłosiernym dla miłosiernych
Miłosierdzie otwiera bramy nieba.
(Z książki „Życie duchowe” autorstwa św. Józefa Sebastiana Pelczara)
Wpis: 21 grudnia g. 9:00