czwartek, 3 grudnia 2015

O Adwencie słów kilka…

„Adwent – to czas radosnego oczekiwania na przyjście Chrystusa. „Wzbudź swą potęgę i przyjdź nas zbawić!” – woła Kościół w liturgii adwentowej. Oczekujemy Ostatecznego Przyjścia Chrystusa na końcu świata. Prawdę tę przeżywamy w liturgii od pierwszej niedzieli Adwentu do 17 grudnia. Chociaż w Ewangelii Chrystus o końcu świata mówi w słowach pełnych grozy, to jednak proroctwo to kończy słowami: „Gdy dziać się to zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie.” (Łk 21, 28) Wezwanie to jest pełne radosnej nadziei. Od 17 grudnia teksty liturgiczne Adwentu przygotowują nas duchowo, byśmy pokornie i radośnie oczekiwali Świąt Bożego Narodzenia.” (ks. Józef Wysocki)
A czym Adwent jest dla nas – chrześcijan? Czy – raczej – czym być powinien… Ten okres poprzedza narodziny Pana Jezusa. Zatem my też mamy narodzić się na nowo, a raczej odrodzić. Adwent – to czas zastanowienia się nad sobą. Czas pokuty, której powinna towarzyszyć nieustanna przemiana wewnętrzna człowieka - metanoia. Kiedyś, przed wiekami, ludzie (również władcy) zakładali wory pokutne jako wyraz żalu za grzechy i chęci przemiany życia. Ten rodzaj pokuty już dawno poszedł w zapomnienie i nam nie grozi. Natomiast warto postawić sobie kilka pytań, które pomogą nam w odrodzeniu wewnętrznym.   
Czy kroczę dobrą drogą? Co powinienem (powinnam) w sobie zmienić? Przede wszystkim powinno nam towarzyszyć wielkie pragnienie przemiany życia – (jakiekolwiek ono jest) - z miłości do Pana Boga - pragnienie stawania się lepszym człowiekiem.
Temu pragnieniu towarzyszą takie kroki:
*Stanięcie w prawdzie przed sobą i przyznanie się do swoich błędów. 
*Dokładne poznanie tych błędów i niedoskonałości.
*Staranne unikanie grzechu. (Codzienny rachunek sumienia.)
*Nieustanne podejmowanie prób uwolnienia się od swoich złych nawyków poprzez dobre postanowienia. (To ćwiczy hart ducha i silną wolę.)
*Zawierzenie Panu Jezusowi swojej drogi i absolutne zaufanie Jego miłości.


Wpis: 3 grudnia g. 9:00