Dzisiaj,
11 lutego obchodzimy kolejny Światowy Dzień Chorego, ustanowiony przez
Świętego Jana Pawła II. Dzień podyktowany miłością do człowieka – uwikłanego w
choroby, często nieuleczalne, człowieka słabego, samotnego w swym cierpieniu,
często skazanego na wózek inwalidzki lub przykutego do łóżka…
Kimkolwiek
jesteś, Człowieku, który czytasz moje słowa, pozdrawiam Cię serdecznie! Może
ciężka choroba przykuła Cię do łóżka, może cierpisz i nie znajdujesz w sobie
dość siły, aby uwierzyć, że Pan Jezus stoi przy Tobie – zawsze! Że tuli Cię do
serca Najświętsza Panienka, która jako najlepsza Matka współczuje Ci, ale
zarazem zabiera od Ciebie część Twego bólu i zgryzoty, podaje Ci swoją rękę w
postaci różańca… Nie trać ducha, nie jesteś sam!
A
– jeżeli, Drogi Człowieku, który jesteś po drugiej stronie i czytasz moje
słowa, a jesteś tym, który trwa przy chorym, pozdrawiam Cię również bardzo
serdecznie i życzę Ci cierpliwości! Wiedz, że Twój trud nie jest daremny! Przy
Tobie również jest Chrystus, pomaga Ci być wyrozumiałym, dobrotliwym i
miłosiernym dla tego, którym się opiekujesz! Niech pokrzepią Cię słowa papieża Franciszka: „Czas spędzony u boku
chorego jest czasem świętym. Jest wielbieniem Boga, który kształtuje nas na
obraz swego Syna, który «nie przyszedł, aby Mu służono, lecz aby służyć i dać
swoje życie jako okup za wielu» (Mt 20, 28). Jezus sam powiedział: «Ja jestem
pośród was jako ten, kto służy. (Łk 22, 27).
Prośmy z żywą wiarą Ducha Świętego, aby dał nam łaskę zrozumienia wartości
towarzyszenia, często w sposób cichy, skłaniającego nas do poświęcenia czasu
tym naszym siostrom i braciom, którzy dzięki naszej bliskości i naszej
życzliwości czują się bardziej kochani i umocnieni. Jak wielkie kłamstwo kryje
się natomiast w pewnych wyrażeniach, które kładą mocny nacisk na «jakość
życia», skłaniając do uwierzenia, jakoby życie poważnie dotknięte chorobą nie
było warte przeżycia!”