sobota, 4 stycznia 2014

Postawa wobec Boga...


Trwamy w radości narodzin Pana Jezusa… Śpiewamy kolędy, wzruszamy się widokiem Maleńkiego… Ze żłóbka płynie sama radość i piękno! Czekamy na pojawienie się Trzech Króli… Przybędą już za trzy dni… Na przestrzeni stuleci nazywano ich różnie: królami, magami, wędrowcami… Kimkolwiek byli, nietrudno zauważyć, że mieli w sobie wielką wiarę! Przemierzyli setki kilometrów, by pokłonić się Bogu, który urodził się w stajni!  
 Myślę, że u progu Nowego Roku warto zastanowić się nad swoją postawą wobec Pana Boga… Na ile jest podobna postawie Trzech Króli! Nie tylko w wielkie uroczystości, ale każdego dnia, gdy powrócimy do szarej rzeczywistości…
Ja doliczyłam się takich postaw:
 
1. Postawa roszczeniowa – przejawia się w pretensjach do Pana Boga: Dlaczego mnie to spotyka? Czy nie widzisz, Panie Boże, że cierpię, że borykam się z tyloma problemami! Dlaczego nie chcesz mi pomóc?
 
2. Postawa błagalna wyraża się w  prośbach. Spróbujmy je przedstawić, zmieniając sens roszczeń… Wiem, Panie Boże, że słusznie mnie to spotyka, na nic dobrego nie zasłużyłam. Ty widzisz, że cierpię, że borykam się z tyloma problemami! Pomóż mi, Najdroższy Jezu!

3.Postawa dziękczynienia – jak sama nazwa wskazuje – jest podziękowaniem Stwórcy, wyrażającym się na przykład w takich słowach: Dziękuję Ci, Panie Boże, za wszystko, co mnie spotyka – za mój krzyż! Gdybyś nie pozwolił mi go doświadczyć, nigdy nie stałabym się pełnym człowiekiem! Dzięki mojemu krzyżowi dojrzałam w wierze i jestem stale tak bardzo blisko Ciebie! Kocham Cię, Najdroższy Jezu, za wszystko, co mnie spotyka… Dziękuję Ci za każdą Komunię świętą, bo wiem, że jesteś ze mną – zawsze!! I zawsze mi pomagasz!
 
4. Postawa zawierzenia – zawiera się w trzech słowach: Bądź wola Twoja! Wiem, Panie Jezu, że wszystko, co mnie spotyka, służy mojemu dobru, dobru mojej duszy! Dlatego z absolutnym zaufaniem powierzam Ci moje życie, niech ono biegnie tylko Twoją ścieżką! Niech we wszystkim spełni się Twoja wola!    

5. Postawa przyjacielska – jest bardzo bliska postawie zawierzenia, bo jeżeli całkowicie ufam Chrystusowi, to pragnę mieć w Nim przyjaciela, który nigdy nie zawiedzie, zawsze pomoże i …po prostu jest ze mną!

6. Uwielbienie jest postawą najtrudniejszą, bo zupełnie bezinteresowną, ale jakże piękną i wzniosłą, możliwą do osiągnięcia… Do postawy uwielbienia dojrzewamy ciągle, myślę, że całe życie… Bo nigdy dość słów, którymi nie tylko dziękuję, ale uwielbiam Boga.



Czyżbyś Go dostrzec nie umiał?

W całym wszechświecie…

W gwiazdach, co świecą na niebie…

W przyrodzie, co zachwyca barw tysiącem …

W każdym kwiecie, co rośnie tak sobie…

I w słoneczniku, co obraca się ku słońcu…

I w fiołku maleńkim, co ukrył się w trawie…

I w róży, co królową kwiatów się mieni…

I w kwitnącym wiosną jaśminie

pachnącym zawsze tak wdzięcznie…

I w astrach, chociaż jesienne,

chwalą Boga niezmiennie…

I w wiośnie, co niesie radość i odradza życie…

I w lecie, choć nieraz nadmiar gorące,

wysyła na ziemię promienie przyjazne…

A także w urokliwej jesieni,

co szeroką gamą kolorów się mieni…

I w mroźnej zimie,

gdy niebo ziemię białym płaszczem okrywa…

Czyżbyś Go dostrzec nie umiał

w nieogarnionej przestrzeni,

w darach rozlicznych, którymi obdarował

wielkich mistrzów pędzla, dłuta czy pióra…

Czyżbyś Go dostrzec nie umiał?

Naprawdę?

By dostrzec Boga, wystarczy tylko trochę wiary!