czwartek, 1 grudnia 2011

Czy wierzymy w żywą obecność Chrystusa…

Czy wierzymy, że Jezus naprawdę żyje? Niedawno usłyszałam to pytanie z ust pewnego zakonnika… Zastanowiło mnie! Warto, a nawet trzeba je sobie postawić! Zwłaszcza teraz, w adwencie, gdy przygotowujemy się do Bożego Narodzenia, ale przede wszystkim – na ostateczne przyjście Chrystusa w chwale…
Zatem – czy wierzymy, że Jezus naprawdę żyje – we Mszy św., w Hostii konsekrowanej przez kapłana, w tabernakulum, w każdym człowieku – w Tobie i we mnie…
Jeżeli wierzymy, to …
Dlaczego nie ufamy Mu bezgranicznie w sprawach dużych i małych…
Dlaczego tak rzadko przyjmujemy Go do serca?
Dlaczego nie klękamy przed Nim ze czcią i uwielbieniem w czasie przeistoczenia?
Dlaczego Mszę św. traktujemy marginalnie, jako niechciany obowiązek?
Dlaczego tyle w nas pretensji do drugiego człowieka?
Dlaczego źle mówimy o naszych bliźnich?
Te pytania stawiam przede wszystkim samej sobie… Warto je przemyśleć…

Ps.
Ps. Nasunęły mi się jeszcze inne pytania…
Jeżeli wierzymy, że Jezus żyje, to…
Dlaczego nie kochamy Go dostatecznie w drugim człowieku?
Dlaczego nie pragniemy zrozumieć Jego miłości?
Dlaczego tak mało ludzi jest obecnych w czasie adoracji Najświętszego Sakramentu?
Dlaczego nie umiemy zgiąć kolan przed Najświętszym Sakramentem?
Dlaczego nie umiemy (lub nie chcemy) zgodzić się na wolę Bożą?
Dlaczego buntujemy się przeciw niej?
Dlaczego boimy się śmierci?

To trudne pytania… Ale jeszcze trudniejsza odpowiedź!