Kolejny Adwent anno Domini 2011 rozpoczęty! Czas oczekiwania, czas przygotowania na ostateczne przyjście Chrystusa w chwale… To właśnie uświadomiła nam niedzielna homilia ks. Proboszcza! Bo na ogół adwent traktujemy tylko jako tygodnie poprzedzające Boże Narodzenie, nie zdając sobie sprawy ze znacznie szerszego kontekstu tego pięknego czasu… Dlaczego pięknego? Cóż bowiem może być piękniejszego nad oczekiwanie przyjścia samego Chrystusa – Boga? I połączona z tymże przyjściem nadzieja na ujrzenie GO w chwale, a także nadzieja na wyzwolenie nas z grzechu, na ujrzenie piękniejszego świata – wolnego od przyziemnych trosk, cierpień i niedoskonałości… To oczekiwanie wydaje się może nieco irracjonalne, ale wsłuchując się w codzienne słowo Boże, z łatwością odczytamy to, co przekazuje nam Chrystus…
Adwent w moim życiu też jest (i zawsze był) pięknym czasem! Może kiedyś nie do końca rozumiałam jego znaczenie, ale wspominam ten czas z prawdziwym wzruszeniem… To prawda, że z perspektywy minionego życia wiele spraw widzi się inaczej, ale na pewno adwent jest tym czasem, który trwa w mojej pamięci nieustannie… Gorliwa modlitwa naszej drogiej Mamy, rozmowy z Ojcem o przygotowaniu serca, także duchowe przygotowanie przez kochaną s. Bobolę Nowakowską w Krucjacie Eucharystycznej, no, i oczywiście – roraty! W moich rodzinnych Pniewach były odprawiane o godz. 6.30… Trudno było niekiedy wstać, bo zimno, niekiedy spadł już śnieg, ale… jaka radość z pokonania lenistwa! Wystarczyło przekroczyć próg kościoła i usłyszeć potężny dźwięk organów, by w sercu rozlało się takie miłe ciepło…
Archanioł Boży Gabriel posłan do Panny Maryi… Kocham pieśni adwentowe! Są takie dostojne, poważne, ale i piękne w swej wymowie… To taka muzyka, która stroi serce na radosne Boże Narodzenie… Jeżeli połączymy ją z modlitwą uwielbienia Boga i dziękczynienia, to na pewno dobrze przeżyjemy ten czas… Czas poprzedzający przyjście Pana… Bo adwent – to szkoła czekania! Zatem – Nie prześpijmy adwentu! – jak zachęca ks. Krzysztof…