piątek, 17 stycznia 2025

Kościół moim domem

 

Kilka lat temu mogliśmy przeczytać nie tylko w naszej świątyni hasło "Kościół – moim domem". Przypominam je sobie co pewien czas i pytam, czy nadal kościół jest moim domem? Ten – pisany dużą literą jako Urząd stworzony przez Pana Jezusa, oraz ten jako budowla, do której zmierzam każdego dnia na Najświętszą Eucharystię.

Tak, zdecydowanie tak! Jestem dumna z przynależności do Chrystusowego Kościoła i dziękuję moim Drogim Rodzicom, że w dniu 1 stycznia 1941 roku do niego mnie przypisali – dzięki Sakramentowi Chrztu Świętego.   

Kocham  mój - nasz kościół – dom Boży! To przecież tutaj podążam codziennie z wielką radością – na przekór złej pogodzie i innym przeciwnościom.

Tutaj mam od lat „swoje” miejsce, z którego widzę tylko ołtarz i kapłana, sprawującego Mszę św.

Tutaj z miłością wpatruję się w mały „domek”, przed którym pali się wieczna lampka, sygnalizująca obecność Chrystusa.

Tutaj klęczę i rozmawiam sobie z Jezusem, powierzając Mu swe radości i troski, jak najlepszemu Przyjacielowi.

Tutaj spotykam żywego Jezusa i przyjmuję Go codziennie do serca.

Tutaj adoruję Boga w każdy wtorek i każde nabożeństwo z wystawieniem Najświętszego Sakramentu.

Tutaj odmawiam mój ukochany Różaniec.

Tutaj oczyszczam swą duszę przy konfesjonale.

Tutaj wsłuchuję się z uwagą w słowo Boże, krzepiąc swą duszę.

Tutaj przeżywam najpiękniejsze chwile, wpatrując się w oblicze Jezusa zawieszonego na krzyżu…

Tutaj rodzą się dobre i mądre myśli.

Tutaj doznaję pokrzepienia, radości i oczyszczenia.

 

Czyż trzeba więcej, aby kościół nazwać moim domem?

Kościół jest moim domem! Wiem to z całą pewnością!

 

Dzięki Ci, Panie, że dałeś mi odwagę, aby kolejny raz to powiedzieć!

 

Wpis: 17 stycznia godz. 12:20