Święta
Urszula – to jedna z najradośniejszych Świętych. Promowała uśmiech i sama była
jednym wielkim uśmiechem. Promieniowała nim wszędzie, gdzie tylko się pojawiła,
a przecież życie nie szczędziło jej smutków, porażek i najróżniejszych
problemów.
Dzisiaj
Kościół obchodzi jej święto. Jej doczesne szczątki spoczywają w moich
rodzinnych Pniewach. (Dodam, że ciało nie uległo rozpadowi.) To święto
niezwykle radosne! Przed kilkoma laty napisałam w tym miejscu, że św. Urszula
była ambasadorem radości. Uśmiech zdobi jej twarz na wszystkich wizerunkach. A
przecież nie miała życia usłanego różami! Było na nim więcej kolców niż
radości. Ale wszystko potrafiła przezwyciężyć – wszystkie przeciwności! Była
wzorem Człowieka, Patrioty i Służebnicy Boga.
O
szczegółach jej ofiarnego życia można przeczytać na stronie Sanktuarium św.
Urszuli Ledóchowskiej w Pniewach, do czego serdecznie zachęcam. Ja ograniczę
się do podkreślenia niezwykłej miłości św. Urszuli do Boga i człowieka,
bezgranicznej ufności w pomoc Bożą, niezrażonej żadnymi przeszkodami w ofiarnej służbie.
Pamiętam
dzieci – wojenne sieroty - które przywiozła do Pniew, zapewniając im w
klasztorze opiekę.
Święta Urszula – to wielka postać. Wzór dla każdego z nas! To jeden wielki, promienny uśmiech! Życzmy sobie takiego uśmiechu na każdy dzień, będzie nam łatwiej pokonywać przeciwności życia.
Wpis: 29 maja godz. 11:10