„Wielu podróżując do różnych miejsc dla
oddania czci relikwiom świętych, z podziwem słuchają o ich chwalebnych czynach,
oglądają ich wspaniałe kościoły, całują święte kości owinięte w jedwab i złoto.
A oto tu, przy mnie, na ołtarzu, obecny
jesteś Ty, Boże mój, święty nad świętymi, Stwórca ludzi i Pan aniołów. (…) W
Przenajświętszym Sakramencie jesteś cały obecny, Bóg mój i Człowiek, Jezus Chrystus;
tu też każdy otrzymuje obfity owoc na wieczne zbawienie, ilekroć przyjmie Cię
godnie i pobożnie. Tu nie kieruje nikim lekkomyślność, ciekawość czy zmysłowość,
lecz silna wiara, pobożna nadzieja i szczera miłość. (…)
Jak
słodko i łaskawie troszczysz się o wybranych, Stwórco świata, dając im
siebie samego na pokarm!
Tylko prawdziwi wierni Twoi, którzy
przez całe życie dążą do poprawy, czerpią często z tego najdostojniejszego
sakramentu wielką łaskę pobożności i umiłowania cnoty. (…)
Ten Sakrament daje duszy łaskę Ducha
Świętego, przywraca jej utracona cnotę i odnawia piękno zeszpecone grzechem. Moc tej łaski bywa niekiedy tak wielka, że z pełni pobożności udzielonej duszy czerpie nie tylko duch, ale i wątłe ciało.”
(Tomasz a’Kempis „O naśladowaniu Chrystusa”)
Wpis: 27 listopada godz. 12:30