niedziela, 9 lipca 2023

Co dzieje się w czasie Mszy świętej? (5)

 

KONSEKRACJA - MOMENT CUDU NAD CUDAMI

Za kapłanem pojawił się tłum ludzi. Wszyscy oni mieli na sobie takie same tuniki, ale w kolorach pastelowych. Ich twarze były lśniące, pełne radości.

Matka Boża powiedziała: „To są wszyscy święci i błogosławieni. Pomiędzy nimi są dusze twoich krewnych, którzy już cieszą się oglądaniem Boga”.

Potem zobaczyłam Matkę Bożą, dokładnie po prawej stronie kapłana, krok za celebransem. Była zawieszona lekko nad podłogą, klęcząc, ubrana w jasną, świetlaną niczym woda krystaliczna, tkaninę. Spoglądała uważnie i z szacunkiem na celebransa. Mówiła do mnie stamtąd, ale cicho, prosto do serca, nie spoglądając na mnie: „Dziwi cię, że widzisz mnie stojącą za kapłanem, nieprawdaż? Tak właśnie powinno być. Z całą miłością, jaką mój Syn mi daje, nigdy nie dał mi godności, jaką obdarzył kapłanów – daru kapłaństwa do uobecniania codziennego cudu Eucharystii. Z tego powodu czuję głęboki szacunek dla księży i dla cudu, jaki Bóg czyni przez ich posługę. To właśnie zmusza mnie do klęknięcia tutaj, za nimi”.

Przed ołtarzem pojawiły się cienie ludzi w szarych kolorach ze wzniesionymi rękoma.

Maryja powiedziała: „To są błogosławione dusze czyśćcowe, które czekają na wasze modlitwy, aby dokonało się ich oczyszczenie. Nie przestawajcie modlić się za nimi. Oni modlą się za was, ale nie mogą modlić się za siebie. To wy macie się za nich modlić, aby pomóc im wydostać się z czyśćca, aby mogli być z Bogiem i cieszyć się wiecznie Jego obecnością”.

Maryja dodała: „Teraz widzisz, że jestem tutaj cały czas. Ludzie udają się na pielgrzymki, szukając miejsc, gdzie się objawiłam. To dobrze ze względu na łaski, które tam otrzymają. Ale podczas żadnego z objawień, w żadnym innym miejscu, nie jestem bardziej obecna niż w czasie Mszy św. Zawsze mnie znajdziesz u stóp ołtarza, gdzie odprawia się Eucharystię. U stóp tabernakulum trwam z aniołami, ponieważ jestem zawsze z Jezusem”. „I pomyśl, że są ludzie, którzy w tym momencie są rozproszeni na rozmowie!”

Celebrans wypowiedział słowa Konsekracji. Choć był człowiekiem normalnego wzrostu, nagle zaczął rosnąć i wypełniać się nadnaturalnym światłem, które otoczyło go i przybrało na sile wokół jego twarzy. Z tego powodu nie mogłam zobaczyć jego rysów. Kiedy podniósł Hostię, zobaczyłam jego ręce. Na ich wierzchniej stronie miał jakieś znaki, które emanowały światłem. To był Jezus! W tym momencie Hostia zaczęła rosnąć i stała się wielka. Na Niej ukazała się cudowna twarz Jezusa spoglądającego na swój lud. Instynktownie chciałam skłonić głowę, ale Matka Boża powiedziała: „Nie patrz na dół. Podnieś swój wzrok i adoruj Go. Wpatruj się w Niego i powtarzaj modlitwę z Fatimy: »Panie, wierzę, adoruję, ufam i kocham Ciebie. Proszę o przebaczenie dla tych, którzy nie wierzą, nie adorują, nie ufają i nie kochają Ciebie«. (...) Teraz powiedz Mu, jak bardzo Go kochasz, i składaj hołd Królowi królów”.

Wydawało mi się, że byłam jedyną osobą, na którą patrzył z ogromnej Hostii, ale zrozumiałam, że On w ten sposób, tj. z bezgraniczną miłością, patrzy na każdą osobę.

Celebrans położył na ołtarzu Hostię i natychmiast wrócił do normalnych rozmiarów. Kiedy wypowiedział słowa konsekracji wina, pojawiła się światłość, ściany i sufit kościoła zniknęły. Nagle zobaczyłam zawieszonego w powietrzu Jezusa ukrzyżowanego. Byłam w stanie kontemplować Jego twarz, pobite ramiona i pokaleczone ciało. Z prawej strony piersi miał ranę, z której w lewym kierunku wytryskiwała krew, a także – w prawym kierunku – coś, co przypominało wodę, ale było bardzo błyszczące. Wyglądało to jak strumienie światła spływające na wiernych.

W tym momencie Matka Boża powiedziała: „To jest cud nad cudami. Powiedziałam wcześniej, że Pan nie jest skrępowany ani czasem, ani miejscem. W momencie konsekracji całe zgromadzenie jest zabierane do stóp Kalwarii, w chwili ukrzyżowania Jezusa”.

Źródło: Catalina Rivas "Tajemnica Mszy świętej")

 

Wpis: 9 lipca godz. 10:10