piątek, 14 lipca 2023

ŚWIADECTWO! Przeczytaj koniecznie!

W tym świecie, szalejącym od złych wieści dotyczących różnych ludzi i zdarzeń, a zwłaszcza Kościoła, jakże trudno się przebić Dobru, które przecież istnieje! Niekiedy mam wrażenie, że są ludzie, którzy postawili sobie za cel wyszukiwanie tylko i wyłącznie bulwersujących informacji, koloryzując je w niegodziwy sposób.

A tymczasem… Dobro jest! Pod najróżniejszymi postaciami, ale jest skromne, niekrzykliwe, pokorne! Trzeba jest tylko chcieć dostrzec!!! Poniżej świadectwo, o którego zapis poprosiłam mojego znajomego. Posłuchajcie!   

„Nagła choroba dwuletniego syna spowodowała zmianę rodzinnych, wakacyjnych planów. Zamiast pojechać na wakacje, prawie dwa tygodnie spędziłem w szpitalu przy łóżeczku syna, śpiąc na niewygodnym fotelu. Dwie sale szpitalne przedzielała - zamiast tradycyjnej ściany - szyba. Jakie było moje zdziwienie, gdy zobaczyłem w drugiej sali drobną kobietę w habicie, czuwającą przy maleńkim dziecku. Szybko, pocztą pantoflową, doszła do mnie wiadomość, że noworodek do szpitala przybył  z „okna życia”.  Zakonnica czuwała przy maleństwie przez całą dobę przez kilkanaście dni, śpiąc po kilka godzin w równie niewygodnym fotelu jak ja. Z tym, że ja, byłem przy swoim chorym synku, a Ona czuwała i ratowała życie obcego dziecka. Widziałem, jak z czułością kołysała je w swoich ramionach, śpiewając kołysanki, przewijała je kilkanaście razy w ciągu doby. Czuwała przy podawanych noworodkowi kroplówkach i masce tlenowej. Nie wiem, do jakiego zakonu należała. Wiem, że był to zakon katolicki.

 Tyle złego mówi się dziś o Kościele, ale czy Kościół zasługuje wyłącznie na negatywne oceny? Przecież Zakonnica, o której mówię też jest Kościołem, a jej pełne poświęcenia zaangażowanie w ratowanie ludzkiego życia zasługuje na najwyższe uznanie i podziw, bo jak wiemy „Kto ratuje jedno życie – ratuje cały świat”.

Nie chcę oceniać zachowania rodziców dziecka, ale fakt jest taki, że maleństwo nie doczekało się miłości od tych, którzy powołali je do życia, lukę wypełniła anonimowa Zakonnica i choćby to zasługuje na docenienie naszego Kościoła.

Opisany obrazek ze szpitala długo pozostanie w mojej pamięci.”

Komentarz jest zbyteczny!

 

Wpis: 14 lipca godz. 9:40