Nastąpił końcowy moment Prefacji i
kiedy wierni odmawiali: Święty, Święty, Święty…, nagle wszystko, co
znajdowało się z tyłu celebransa, zniknęło. Pojawiły się tysiące aniołów.
Ubrani byli w tuniki podobne do białej szaty kapłana czy ministrantów. Wszyscy
oni uklękli z rękoma złączonymi na modlitwie i skłaniali głowy, oddając cześć.
Słychać było piękną muzykę, tak jakby liczne chóry z różnymi głosami śpiewały jednogłośnie
razem z ludźmi: Święty, Święty, Święty…
Wpis: 8 lipca godz. 10:45