Przyglądając się swemu wnętrzu, warto się
zatrzymać przynajmniej przy trzech błędach – grzechach, które popełniamy bardzo
często. To pycha, zazdrość i brak przebaczenia. To grzechy, w których
tak bardzo brak miłości!
PYCHA przejawiać się może na sto różnych sposobów. Pychą rządzi
niepodzielnie szatan i w najbardziej perfidny sposób potrafi wzbudzić ją w
naszym umyśle, sercu, postawie… Na przykład poprzez obmowę. Mówienie prawdy,
zwłaszcza tej złej, dowodzi braku miłości. Bo skoro źle mówię o bliźnich, to
siebie uważam za kogoś doskonalszego, lepszego. Wydajemy sądy, opowiadamy o
innych, nie mając pewności, czy to prawdziwe. Pan Jezus tak powiedział do
Alicji: „Popatrz, jak ludzie wydają wyroki, przypisując sobie pełnię
rozeznania. Ucz się tego niedowierzania sobie i ludzkim osądom, ponieważ nigdy
nie są oparte o pełnię prawdy.”
Każdy człowiek ma prawo, aby nie tylko
o nim dobrze mówiono, ale nawet dobrze myślano. Grzeszy ten, kto szerzy
informacje złe, kto snuje różne domysły, powątpiewa o intencjach bliźniego,
grzeszy ten, kto nie znając dobrze jakiegoś człowieka, pobudek jego działania,
bez podstawy wyrokuje o charakterze bliźniego lub powątpiewa o jego życiu.
Sądzimy wszyscy – z potrzeby i bez potrzeby, sądzimy na pewnych podstawach i bezpodstawnie. Sądzimy o sprawach, które
jedynie Bogu są wiadome. Uważamy siebie za trybunał sprawiedliwości. To pycha
podpowiada nam przekonanie o swojej nieomylności.
Sokrates, podpowiada nam, jak ustrzec
się obmowy:
1.Czy
to, co chcesz powiedzieć, jest prawdą?
2.Czy to, co chcesz powiedzieć, jest
dobre?
3. Czy to, co chcesz powiedzieć, jest
pożyteczne?
Jeżeli to, co pragniesz wyjawić, nie
jest ani prawdziwe, ani dobre, ani pożyteczne, to po co to mówić! Lepiej
pomodlić się za tę osobę. Modlitwa „Pod Twoją
obronę” jest niezawodna.
Wpis: 19 marca godz. 10:00