„Serce
moje przepełnione jest miłosierdziem wielkim dla dusz (...). Oby mogły
zrozumieć, że ja jestem dla nich Ojcem najlepszym, że dla nich wypłynęła z
serca mojego krew i woda, jako z krynicy przepełnionej miłosierdziem; dla nich
mieszkam w tabernakulum, jako Król miłosierdzia pragnę obdarzać dusze łaskami,
ale nie chcą ich przyjąć (...). O, jak wielka jest obojętność dusz za tyle
dobroci, za tyle dowodów miłości; (...) na wszystko mają czas, tylko nie mają
czasu na to, aby przyjść do mnie po łaski” (Dz. 367). „Powiedz grzesznikom, że
zawsze na nich czekam, wsłuchuję się w tętno ich serca, kiedy uderzy dla mnie.
Napisz, że przemawiam do nich przez wyrzuty sumienia, przez niepowodzenie i
cierpienia, przez burze i pioruny, przemawiam przez głos Kościoła, a jeżeli
udaremnią wszystkie moje łaski, poczynam się gniewać na nich, zostawiając ich
samym sobie i daję im, czego pragną” (Dz. 1728).
Powyżej obraz Miłosiernego Jezusa, jaki
jest umieszczony w naszym parafialnym kościele. To kopia obrazu autorstwa prof.
Ludomira Sleńdzińskiego.