czwartek, 30 kwietnia 2020





Dzisiaj mija dwadzieścia lat od kanonizacji s. Faustyny. Nie tylko ją czcimy, ale i kochamy, ona to bowiem na wyraźne życzenie Pana Jezusa pokazała nam wartość Bożego Miłosierdzia. Dzisiaj nie ma chyba chrześcijańskiego domu, w którym zabrakłoby obrazu Pana Jezusa Miłosiernego. To z tym obrazem związane są nieprzeliczone łaski. O Bożym Miłosierdziu napisano tomy, może dzisiaj, w tym szczególnym czasie, jaki przeżywamy, warto odświeżyć tę wiedzę, sięgnąć do niej i zapisać ją w swym sercu?! Wsłuchajmy się…
„Dusze, które szerzą cześć Miłosierdzia Mojego, osłaniam je przez życie całe, jak czuła matka swe niemowlę, a w godzinę śmierci nie będę im Sędzią, ale miłosiernym Zbawicielem (Dz. 1075).
„Sekretarko Mojego Miłosierdzia – mówił Pan Jezus do Siostry Faustyny – pisz, mów duszom o tym wielkim Miłosierdziu Moim, bo blisko jest dzień straszliwy, dzień Mojej sprawiedliwości (Dz. 965). Nie ustawaj w głoszeniu Miłosierdzia Mojego (Dz. 1521). Mów światu całemu o niepojętym Miłosierdziu Moim (Dz. 699). Niech pozna cała ludzkość niezgłębione Miłosierdzie Moje. Jest to  znak  na  czasy  ostateczne,  po  nim nadejdzie  dzień sprawiedliwy (Dz. 848). Napisz: Nim przyjdę jako Sędzia sprawiedliwy, otwieram wpierw na oścież drzwi miłosierdzia Mojego. Kto nie chce przejść przez drzwi miłosierdzia, ten musi przejść przez drzwi sprawiedliwości Mojej (Dz. 1146).
"Nie znajdzie żadna dusza uspokojenia dopóki się nie zwróci z ufnością do Miłosierdzia Mojego”.
„Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. Ja Sam bronić ją będę jako Swej chwały.”(Dz. 48)
„Odmawiaj nieustannie tę koronkę, której cię nauczyłem. Ktokolwiek będzie ją odmawiał, dostąpi wielkiego miłosierdzia w godzinę śmierci. Kapłani będą podawać grzesznikom jako ostatnią deskę ratunku; chociażby był grzesznik najzatwardzialszy, jeżeli raz tylko zmówi tę koronkę, dostąpi łaski z nieskończonego Miłosierdzia Mojego. Pragnę, aby poznał świat cały Miłosierdzie Moje; niepojętych łask pragnę udzielać duszom, które ufają Mojemu Miłosierdziu” (Dz. 687).
Ps. Dziękuję śp. Pani Marii Lehman, która na zakończenie któregoś roku szkolnego podarowała mi „Dzienniczek” św. Faustyny. Było to pierwsze wydanie z 1979 roku – bardzo skromne, na zwyczajnym papierze, ale to nie miało dla mnie znaczenia. Czytałam z wypiekami na twarzy, byłam pewna, że Pan Jezus mówił nie tylko do S. Faustyny, ale mówi też i do mnie, i do każdego z nas. Ten sam Jezus, który uratował mi życie w czasie wojny. „Dzienniczek” towarzyszy mi codziennie, a wraz z nim św. Siostra Faustyna.

Wpis: 30 kwietnia godz. 9:40