środa, 29 kwietnia 2020


Moje myśli ( i zapewne nie tylko moje!) krążą wokół pandemii… Trudno się od nich uwolnić! Dotyka przecież naszego życia, gdziekolwiek mieszkamy i kimkolwiek jesteśmy! Nasuwa mi się pewna myśl. Inna od wszystkich poprzednich. Obudzić serca! Może drzemią, może przestały ufać, wierzyć Chrystusowi, może myślimy, że ON nas opuścił… Tymczasem Jezus jest wśród nas – żywy, prawdziwy i współczujący. Można Go odnaleźć w każdej niemal sytuacji, w każdym człowieku i oczywiście w świątyni, każdego dnia. Przecież kościoły są otwarte, a On ukryty w złocistej monstrancji – czeka, patrzy na nas z miłością. Są odprawiane Msze święte, wprawdzie z ograniczeniem do pięćdziesięciu osób, ale są. I to jest najważniejsze!  
Na marginesie tej obecności nasuwa się spostrzeżenie, że to właśnie Kościół – jako Boska Instytucja - jest teraz najtrwalszą ostoją, oparciem, stamtąd płynie ku nam nadzieja. Każdego dnia z Łagiewnik, Częstochowy i z naszej świątyni w Przeźmierowie płyną ważne słowa, zakotwiczone w Ewangelii – słowa, które podnoszą serca i krzepią ducha! Wsłuchujmy się w nie! I nie traćmy wiary!

Wpis: 29 kwietnia godz. 11:59