Jestem
szczęśliwym człowiekiem! Pan Bóg dał mi znacznie więcej, niż o to prosiłam. Przede
wszystkim dał jasność umysłu i świadomość popełnianych błędów. To bardzo ważne
w relacjach z drugim człowiekiem i oczywiście z Niebem. Ale od razu muszę
dodać, że ta świadomość wcale nie uwolniła mnie od ich popełniania. Bo jestem
tylko słabym człowieczkiem, który wobec wielkości Stwórcy znaczy tak niewiele.
Wierzę jednak w Chrystusową miłość, która nie tylko ogarnia człowieka, ale i
wybacza. I ciągle trwa – bez względu na to, jaka jestem!