Kolejny 23 września w kalendarzu
liturgicznym Kościoła. To dzień narodzin dla Nieba Świętego Ojca Pio. W tym
roku to data szczególna, ponieważ przypada równa – pięćdziesiąta rocznica jego
śmierci oraz setna rocznica otrzymania stygmatów.
W naszej parafii św. Ojciec Pio
otoczony jest szczególną czcią. Obok głównego patrona parafii – św. Antoniego –
uważany jest za wielkiego pomocnika w sprawach trudnych i po ludzku beznadziejnych.
Ojciec Pio jest stałym gościem na moim blogu, piszę o nim z wielką wdzięcznością.
W parafii istnieje od szesnastu lat Grupa jego Duchowych Dzieci.
Nie o tym jednak pragnę dzisiaj napisać.
Naczelną sprawą jest jego obecność wśród nas; wielu ludzi doświadczyło i nadal
doświadcza jego pomocy; niektóre wydarzenia są niezwykle spektakularne, zdarza się
bowiem, że św. Pio swoją obecność objawia poprzez intensywny zapach fiołków czy
też róż. Wstawia się za wszystkimi, którzy proszą go o pomoc. I – dodajmy! – w tę
pomoc wierzą. Wiara w połączeniu z modlitwą czyni cuda.
Dzisiaj pragnę zwrócić uwagę na
szczególną wskazówkę św. Ojca Pio. Wskazówkę, która sprawdza się w życiu. Otóż
święty zakonnik bardzo często zachęcał ludzi, mających trudne relacje z
bliźnimi: „Poślij do niego (do niej) swojego Anioła Stróża, on ci pomoże
rozwiązać kłopotliwą sprawę.” Sam praktykował to bardzo często. Zatem nic
prostszego, jak poprosić swojego anioła o pomoc właśnie w taki sposób.
Z tego miejsca ja również proszę mojego
kochanego Anioła Stróża, aby „udał się” do wszystkich, którzy czytacie moje słowa
i za jego pośrednictwem życzę samego dobra. Niech dzisiejsza Eucharystia napełni
Was pokojem i Chrystusową miłością!
Wpis: 23 września godz. 9:58