Kierunek dobrego życia wyznacza sam
BÓG, wskazując na przykazania dane poprzez Mojżesza całej ludzkości. Od nas
samych zależy, czy chcemy je traktować poważnie, czy też nie. Zostaliśmy
obdarzeni wolnością w przyjmowaniu tychże przykazań. Nic nie musimy, ale
możemy! Możemy pójść drogą zaproponowaną przez Pana Boga lub nie. Z początku ta
droga wydaje się bardzo trudna i wymagająca, ale z biegiem lat dostrzegamy słuszność
jej wyboru. Życie nie jest lekkie, łatwe i przyjemne, jak byśmy nieraz tego pragnęli.
Wręcz przeciwnie – niekiedy jest tak trudne, że wydaje się nie do udźwignięcia,
a trudności nie do pokonania. Ale z perspektywy minionego czasu widzimy, że
były nam potrzebne, aby umocnić się w postawie, okrzepnąć i dojrzeć. Trudno to
zapewne zrozumieć człowiekowi, który w danej chwili cierpi i nie widzi żadnego
światełka, które wyprowadziłoby go z ciemnego tunelu. Ale w tym momencie przybywa
nam z pomocą sam JEZUS CHRYSTUS! Nigdy nie zostawia nas samych! ON sam
przeszedł najtrudniejszą drogę krzyżową, zna więc nasze cierpienie i nasz
krzyż. Pamiętajmy, że po śmierci na krzyżu było zmartwychwstanie. Każdy z nas
doświadcza krzyża, ale też i zmartwychwstania w radości. Uwierzmy w tę prawdę, będzie
nam łatwiej znosić przeciwności. Sursum corda!
Wpis: 26 września godz. 9:01