Tak, to prawda
- wracam do pewnych spraw! Uważam je bowiem za bardzo ważne i niezbędne w życiu
każdego z nas. Wśród wielu tematów jest cisza.
Cisza! Jak
bardzo potrzebna w rozkrzyczanym świecie! Jak bardzo ważna! Moja Przyjaciółka
św. Faustyna tak często pisze o niej w swoim Dzienniczku. (I nie tylko Ona!) Ale ponieważ Dzienniczek stał się już tak znany w świecie, warto do niego zajrzeć
kolejny raz i nieustannie przyswajać sobie zawarte w nim myśli. To taki „katechizm”
życia duchowego.
Czy nie
dziwi fakt, że św. Faustyna, skromna zakonnica, która ukończyła zaledwie trzy
klasy szkoły podstawowej, stała się posłanniczką samego Chrystusa? Że to
właśnie przez nią ogłosił ON światu swoje Miłosierdzie? Była cicha i skromna. To
właśnie poprzez nią nasz PAN przekazał człowiekowi
całą głębię wartości życia duchowego. W tym również ważne myśli o ciszy.
Przytaczałam je już trzy lata temu; są ciągle aktualne…
„Żeby słyszeć głos Boży, trzeba mieć ciszę w
duszy i być milczącą, nie milczeniem ponurym, ale ciszą w duszy, to jest
skupieniem w Bogu. (…) O, jak niepowetowaną szkodę przynosi niezachowanie
milczenia. Wiele się krzywdy wyrządza bliźnim, ale najwięcej - to własnej
duszy.
(…) Bóg
nie udziela się duszy gadatliwej, która jak truteń w ulu wiele brzęczy, ale za
to nie wyrabia miodu. Dusza gaduła, jest pusta we własnym wnętrzu. Nie ma w
niej ani cnót gruntownych, ani poufałości z Bogiem. Nie ma mowy o życiu głębszym,
o słodkim pokoju i ciszy, w której mieszka Bóg. Dusza nie zaznawszy słodyczy
ciszy wewnętrznej, jest duchem niespokojnym i mąci innym tę ciszę. (…)
W języku
jest życie, ale i śmierć, a nieraz językiem zabijamy, popełniamy prawdziwe
zabójstwo. (…) O mój Jezu milczący, miej miłosierdzie nad nami. (Dz. 118-119)
(…) Moja
cisza dla Jezusa? Starałam się o wielką ciszę dla Jezusa. Pośród największego
gwaru, Jezus miał zawsze ciszę w moim sercu, chociaż mnie to nieraz wiele
kosztowało. (Dz. 185)
By
rozpoznać mowę Pana, potrzebne jest skupienie. Gdyby dusze chciały się skupić,
Bóg by zaraz do nich przemówił, bo rozproszenie zagłusza mowę Pańską. (Dz. 452)
Milczenie
jest mieczem w walce duchowej; nie dojdzie do świętości nigdy dusza gadatliwa.
Ten miecz milczenia obetnie wszystko, co by się przyczepić do duszy chciało.
Jesteśmy wrażliwi na mowę i zaraz wrażliwi chcemy odpowiadać, a nie zważamy na
to, czy jest w tym wola Boża, żebyśmy mówili. Dusza milcząca jest silna,
wszystkie przeciwności nie zaszkodzą jej, jeżeli wytrwa w milczeniu. Dusza
milcząca jest zdolna do najgłębszego zjednoczenia się z Bogiem, ona żyje prawie
zawsze pod natchnieniem Ducha Świętego. Bóg w duszy milczącej działa bez
przeszkody.” (Dz. 477)
Dziękuję Ci,
Kochana Święta Faustyno! Ileż w Twych słowach Bożej mądrości, ale i
psychologicznego spojrzenia!