Czas kończyć wędrówkę po Wiecznym Mieście! Można by jeszcze długo, długo opowiadać… Pokazać wiele miejsc, podzielić się przeżyciami… Niech jednak wystarczy stwierdzenie, które umieściłam na początku moich wędrówek: Rzym jest niezwykle piękny! I… majestatyczny w tym pięknie! Uświęcony krwią naszych braci w wierze…
Cokolwiek bym jeszcze napisała, będzie to tylko nikłym odblaskiem wspaniałych przeżyć, malowniczych widoków, zachwycających budowli, zwłaszcza kościołów, budowanych z taką pieczołowitością przez największych artystów wszech czasów na chwałę Bożą… To właśnie tam czerpałam nowe siły na kolejne lata życia, tam modliłam się o potrzebne łaski w codzienności, a także… o odwagę, bym umiała szczerze i prawdziwie napisać właśnie w tym miejscu, na moim blogu, o wszystkim, co wprawiło mnie w podziw i dać świadectwo swej wierze!
Na koniec – jeszcze mała dygresja… Przez tyle lat miałam za złe Hrabiemu z Mickiewiczowskiego Pana Tadeusza, że tak entuzjastycznie wychwalał włoskie niebo! Ale muszę przyznać, że jest coś urzekającego w tym niebie… Ja też uległam jego urokowi!
Wracam – napełniona samym pięknem i nową Bożą mocą - ale jednak i z tęsknotą za rodzimym krajobrazem, szarym niekiedy niebem, wiatrem, który smaga twarz… I powtarzam za Tadeuszem Soplicą:
Czyż nie piękniejsze stokroć wiatr i niepogoda?
U nas dość głowę podnieść, ileż to widoków!
Ileż scen i obrazów z samej gry obłoków!
Bo każda chmura inna: na przykład jesienna
Pełznie jak żółw leniwa, ulewą brzemienna,
I z nieba aż do ziemi spuszcza długie smugi
Jak rozwite warkocze, to są deszczu strugi; (…)
(…) nawet te codzienne,
Patrzcie państwo, te białe chmurki, jak odmienne!
Zrazu jak stada dzikich gęsi lub łabędzi,
A z tyłu wiatr jak sokół do kupy je pędzi:
Ściskają się, grubieją, rosną, nowe dziwy!
I tak dalej, i tak dalej…
Zachwyciłam się nie tylko włoskim niebem, ale wszystkim, co dane mi było zobaczyć w Wiecznym Mieście… Kocham jednak to, co nasze - polskie, ojczyste! Być może ktoś odczyta moje ostatnie słowa jako zbyt patetyczne... Myślę jednak, że nie należy się wstydzić swoich uczuć - zwłaszcza, jezeli one dotyczą ojczystej ziemi!!!