Nasze myśli wciąż jeszcze krążą wokół cmentarzy i spoczywających tam zmarłych… Palimy znicze na grobach, wspominamy i… zastanawiamy się nad swoim życiem wiecznym… Trudno uniknąć takich i podobnych refleksji, gdy odchodzą bliscy, przyjaciele i wielu, wielu nieznanych ludzi…
W duchu wiary refleksje łagodnieją – tylko w duchu wiary!!!
Przenieśmy się dzisiaj myślami na inny - znacznie większy niż nasz parafialny - cmentarz, rozsławiony imionami setek tysięcy pierwszych chrześcijan oraz wielu świętych…
Katakumby! Któż o nich nie słyszał?
Katakumby! Któż o nich nie słyszał?
Byłam tam 14 października… Data przedziwnie splotła się z imieninami św. Kaliksta, w którym to dniu w rzymskich kościołach wspomina się go obowiązkowo jako papieża.… Na męczennika wskazywały czerwone szaty kapłana sprawującego Mszę św. Nieświadome zbieżności koloru szat właśnie z tym świętym, udałyśmy się z moją przyjaciółką na obrzeża Rzymu, na via Appia…
Brama wejściowa do Katakumb św. Kaliksta |
Teren niezwykle piękny – egzotyczna roślinność wprawia w zachwyt… Wokół cisza… Nikt tutaj głośno nie rozmawia – powaga miejsca nakazuje spokój i skupienie. Nawet licznie rosnące palmy z godnością i powagą zdają się ucztniczyć w jakimś przedziwnym misterium…
Dziwnym „przypadkiem” do katakumb przybyła grupa Polaków, zatem i przewodnik był polski… A później – Msza św. również w języku polskim! Niezwykłe szczęście! I niezwykłe przeżycie! W tym właśnie miejscu były odprawiane Msze św. setki lat temu, gdy gromadzili się tu pierwsi chrześcijanie.
Są to jedyne zdjęcia, które wolno mi było zrobić w katakumbach, wszystkie poniższe pochodzą z książki Antonia Baruffa |
Fresk Dobry Pasterz na ścianie kaplicy Jego imienia |
Korytarz |
Kaplica św. Cecylii, która zginęła za wiarę. Rzeźba uwiecznia jej postać w takiej postawie, w jakiej znaleziono ciało |
Ołtarz Krypta Papieży |
Katakumby robią ogromne wrażenie! To wielki labirynt podziemnych korytarzy! Nie wszystkie są udostępnione dla zwiedzających. Ale to, co można zobaczyć, pozwala przenieść się oczyma duszy w tamten świat, gdy chrześcijaństwo było srodze tępione, a wyznawcy tak ochoczo umierali dla Chrystusa!!! Jakże wielka musiała być ich wiara w to drugie, piękniejsze życie…
Refleksja nasuwa się sama: Jaka jest moja wiara? Czy podobna tej, którą głosili pierwsi chrześcijanie? Bardzo, bardzo trudna odpowiedź!!! Wczorajsza Ewangelia mówi o wierze przynajmniej jak maleńkie ziarenko gorczycy... Na ile części musiałabym podzielić to ziarenko, by odpowiedzieć na przesłanie Chrystusa?
Chylę czoła przed spoczywającymi w katakumbach i zapalam wirtualny znicz...
Niech płonie jego światło i będzie znakiem pamięci o Was, którzy mieliście odwagę przyznać się do Chrystusa i oddać za Niego życie!
Niech płonie jego światło i będzie znakiem pamięci o Was, którzy mieliście odwagę przyznać się do Chrystusa i oddać za Niego życie!