środa, 12 lutego 2025

Z Dzienniczka s. Faustyny — o Sakramencie Pokuty

 

Dla Siostry Faustyny Sakrament Pokuty był osobowym spotkaniem z miłosiernym Jezusem, który nie tylko przebacza grzechy, ale też naucza i prowadzi na drodze do świętości. Sam Jezus utwierdzał ją, w tym, mówiąc: „Za każdym razem, jak się zbliżasz do spowiedzi świętej, zanurzaj się cała w Moim miłosierdziu z wielką ufnością, abym mógł zlać na duszę twoją hojność swej łaski. Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że Ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy.” (Dz. 1602)

Pokładała ona w miłosierdziu Bożym wielką ufność. Wierzyła, że Bóg nikomu nie odmówi swojego miłosierdzia, dlatego też zachęcała wszystkich grzeszników, aby zaufali Jego dobroci i otworzyli swoją duszę na działanie Bożej łaski. „Niech nikt nie wątpi o dobroci Bożej; choćby grzechy jego były jak noc czarna, miłosierdzie Boże mocniejsze jest niż nędza nasza. Jednego trzeba, aby grzesznik uchylił choć trochę drzwi serca swego na promień łaski miłosierdzia Bożego, a resztę już Bóg dopełni.” (Dz. 1507)

 Sam Pan Jezus zachęcał: „Niechaj się nie lęka do Mnie zbliżyć dusza słaba, grzeszna, a choćby miała więcej grzechów niż piasku na ziemi, utonie wszystko w otchłani miłosierdzia Mojego.” (Dz. 1059)

Chciał, aby w sprawach duchowych s. Faustyna nie miała żadnych wątpliwości, dlatego zachęcał ją, mówiąc: „Dziecię Moje, nie lękaj się domu Ojca swego. Próżne dociekania zostaw mędrcom tego świata, Ja cię zawsze chcę widzieć małym dzieckiem. Pytaj z prostotą o wszystko spowiednika, a ja ci odpowiem przez usta jego.” (Dz. 290)

Dla s. Faustyny Jezus był Lekarzem jej duszy, dlatego pełna ufności zwracała się do Niego o radę, gdy chciała usunąć ze swojego życia wszelkie przeszkody, które napotykała na drodze do doskonałości, jak również w sytuacjach, gdy nurtowały ją trudności związane z dziełem miłosierdzia. W swoich spowiedziach zawsze widziała, Chrystusa, który działa, a On sam ją pouczał: „Córko Moja, jak się przygotowujesz w mojej obecności, tak się i spowiadasz przede mną; kapłanem się tylko zasłaniam.” (Dz. 1725)

Zanim przystąpiła do spowiedzi, zawsze przygotowywała się do niej, ale również modliła się za kapłana, który miał wysłuchać jej spowiedzi, prosząc o Boże światło dla niego, które jest potrzebne do owocnej posługi w sakramencie pojednania i kierownictwie duchowym: „Jedną rzecz zrozumiałam, że muszę się wiele modlić za każdego spowiednika o światło Ducha Św., bo kiedy przystępuję do konfesjonału, [a] wpierw nie pomodliłam się gorąco, to niewiele mnie zrozumie spowiednik.” (Dz. 647) Podałam za: Parafia Miłosierdzia Bożego w Sosnowcu)