czwartek, 20 lutego 2025

Marzenia

 

Różne myśli chodzą mi po głowie… Jedne spacerują świetlistą drogą, inne snują się jak czarne chmury po jesiennym niebie, ale są i takie, które niczym ptaki z południowych krajów sięgają bardzo, bardzo wysoko ku niebu. To są te niezwykłe marzenia, wydobyte gdzieś z głębi serca. Nabierają – być może – nierealnych kształtów, ale są i to jest ważne! Zapytacie, czy można mieć marzenia, gdy skończyło się 84 lata… Oczywiście!

Wyraziłam je kiedyś w tym oto wierszu:

Chciałabym mieć…

Ciekawość świata Ikara,

lotny umysł św. Augustyna,

mądrość Sokratesa,

entuzjazm pewnego zakonnika z Botswany,

dobroć mojego Anioła Stróża,

łagodność  św. Teresy,

dowcip św. Tomasza z Akwinu,

inteligencję i skromność  pewnego kapłana,

cierpliwość św. Jana od Krzyża,

pokorę św. Faustyny,

podziw dla świata ks. Twardowskiego…

Może bym i chciała, ale…

Czy wtedy byłabym sobą?

Gdybym była tak doskonała,

to na cóż zdałyby się pragnienia i marzenia?

To właśnie one nas uwznioślają,

pną ku Górze i czynią nasze dążenia doskonalsze…

Są bardzo potrzebne,

by nigdy nie ustać w tej drodze,

która nazywa się ŻYCIE…

 

Wpis: 20 lutego godz. 10:35