„Święty Bernard powiada, że pokora jest
podstawową strażniczką cnót wszelkich. I ma słuszność, bez pokory bowiem nie
można posiadać żadnej cnoty. Chociażby jakaś dusza przyozdobiona była
wszystkimi cnotami, straci je wszystkie, jeśli straci pokorę.
Ta cnota tak piękna i tak niezbędna,
nieznaną była światu; lecz Syn Boży przyszedł na ziemię, aby nas Sam wyuczył
jej własnym przykładem i w sposób szczególny polecił nam, abyśmy w tym starali
się Go naśladować. „Uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem” (Mt
11,29). Otóż, ponieważ Maryja była pierwszą i najdoskonalszą naśladowczynią
Chrystusa Pana we wszystkich Jego cnotach, więc podobnież i w pokorze, i przez
to właśnie zasłużyła na wyniesienie Jej nad wszystkie istoty stworzone.
Pierwszym stopniem pokory, jest mieć
niskie o sobie mniemanie. Otóż, według tego, co Maryja objawiła także świętej
Matyldzie, miała Ona zawsze tak niskie o sobie mniemanie, że nawet, gdy
widziała się ubogaconą większymi łaskami od innych, nigdy nie ceniła siebie
samą wyżej nad drugich, (…) gdyż
serce pokorne, ocenia właściwie i bez trudności szczególne dary otrzymane od
Stwórcy, i ze względu na nie bardziej się upokarza. A przeto Matka Zbawiciela,
otrzymawszy więcej od innych światła do poznania nieskończonej wielkości Boga,
toteż więc i lepiej poznawała własną małość. Z tego też powodu upokarzała się
więcej jak jakakolwiek inna istota stworzona. (…) Maryja, im widziała się
więcej ubogaconą w łaski, tym bardziej się upokarzała, pomnąc że wszystko w
Niej było darem Boga. (…)
Nadto, kto pokorny jest, ten odwraca od
siebie pochwały ludzkie, a odnosi je do Boga. (…)
Przydajmy i to jeszcze, iż właściwe to
pokornym, że chętnie służą drugim. Toteż Maryja udała się do Elżbiety, aby
przez trzy miesiące być na Jej usługi i to właśnie podziwiać należy.”
Źródło: „Uwielbienia Maryi”; podałam za: franciszkankiniepokalanej.pl)
Wpis: 14 grudnia
godz. 18:55