Kim dla nas są aniołowie? Są jak
powietrze, żyjemy w ich obecności. Zawsze możemy na nich liczyć. Towarzyszą nam
o każdej porze dnia i nocy. Są nam bardzo potrzebni. Ich obecność jest
niezwykle pokrzepiająca. Są opiekuńczy, bronią człowieka, są czuli, troskliwi,
otaczają nas miłością. Są niewidzialni dla naszych oczu, ale bywa, że pokazują
się i te wizje były potwierdzone przez Kościół. Swojego anioła widziała św.
Faustyna i św. O. Pio. A ojciec Dolindo słyszał ich śpiew.
Poświęcił on aniołom jedną ze swoich książek. Mówi w niej, że są miliardy
miliardów aniołów; „każdy z nich kocha ponad wszystko Boga, każdy rozkrzewia
Jego mądrość, Jego miłość, Jego wielkość.” Mówi, że Aniołowie radują się z
nami, gdy jesteśmy wypełnieni Jezusem Eucharystycznym. Aniołowie są dla nas
wzorem czystej, bezinteresownej miłości Boga.
O aniołach warto rozmawiać, warto o
nich myśleć i odkrywać ich obecność w naszym codziennym, zabieganym życiu.
Anioł jest najwierniejszym przyjacielem
człowieka. Wierny aż do śmierci. Gdy człowiek umiera, to anioł wpływa na tych,
którzy pozostali na ziemi, aby modlili się za niego, ofiarowali odpust, Mszę
św., aby pomogli jego podopiecznemu trafić do królestwa niebieskiego. Anioł
pomoże, podsunie natchnienie, ześle opatrznościowego człowieka, da jakieś
światło, byśmy rozeznali niebezpieczeństwo i pokusy, może uratuje od niejednej
opresji, ale szanuje naszą wolną wolę i nigdy nie zrobi niczego za nas. Mówimy
– coś mnie natknęło. A może ktoś? Anioł nie jest czymś, ale jest kimś. Gdy
popełnimy grzech ciężki, anioł płacze.
Jest niedostępny dla naszego poznania,
ale to on nam nieustannie pomaga, pozwala odnaleźć chęć działania, wiarę. Unosi
nas ku samemu Bogu, ku Jezusowi i ku Maryi – Królowej Aniołów.
Kiedy aniołowie przychodzą nam na ratunek!? Zawsze, o każdej porze dnia
i nocy, są nam zawsze ku pomocy. Są takie momenty, gdy przychodzą częściej i
skuteczniej. Ale trzeba ich o to prosić, bo PAN BÓG stworzył nas jako istoty
wolne, szanuje naszą wolę. Aniołowie są do naszej dyspozycji. Ich najważniejsze
zajęcie – to służba. Powinniśmy często prosić aniołów o pomoc; oni na to
czekają. Jest wiele modlitw do aniołów, ale warto też wołać do nich
spontanicznie, wysyłać prośby prosto z serca, wołać ich o pomoc – kiedy trzeba
podjąć jakąś decyzję, czy skontaktować się z tym czy innym człowiekiem…
Prośmy aniołów o światło, kiedy
znajdujemy się słabi, bezwolni, prośmy aniołów o pomoc – kiedy wyruszamy w
drogę, w środowisku pracy. Niepokójmy ich, nie dajmy im odpoczywać! Tak uczyli
święci, wśród nich ojciec Pio, który wręcz nakazywał swoim duchowym dzieciom,
aby kilka razy dziennie zwracały się do swoich aniołów. A zatem módlmy się
gorliwie: „Święci aniołowie – rano, wieczór, we dnie, w nocy, teraz i zawsze, w godzinę śmierci, w pracy, w
szkole, na jawie i we śnie bądźcie nam ku pomocy. Już teraz was o to prosimy. I
przypominajcie nam o swoim istnieniu, kiedy zapomnimy. Przecież jesteście
posłańcami od kochającego Boga.”
Jakie są anielskie natchnienia? Do
modlitwy, do spowiedzi, do wyłączenia telewizora, spełnienia dobrego uczynku,
do pojednania, do przebaczenia, do powiedzenia dobrego słowa jakiejś osobie…
Anioł stróż strzeże nie tylko naszej
duszy, ale i ciała, np. w sytuacjach drogowych, chroni przed wypadkiem,
ostrzega…
Każdemu z ludzi Bóg przydziela
osobistego anioła zwanego Aniołem Stróżem. To swego rodzaju osobisty
„ochroniarz”, współczesny bodyguard, najwierniejszy przyjaciel człowieka.
Św. Tomasz z Akwinu stwierdza, że pragnienie przychodzenia nam z pomocą jest u
anioła większe, niż człowiek może sobie tylko wyobrazić.
Duchową obecność aniołów dobrze oddaje
łacińska sentencja: aniołowie „nieustannie stoją obok Boga” i „nieustannie
stoją obok nas” (ludzi). Aniołowie chcą nam pokazać, że droga do prawdziwego
szczęścia prowadzi przez służbę Bogu i człowiekowi, przeżywaną całym sobą,
wszystkimi swoimi umiejętnościami i darami. Otwierając się na Boga i ludzi,
otwierając się na służbę Bogu i ludziom, wkraczamy na drogę szczęścia i w tym
życiu, i w wieczności. Cdn.
Powyższe myśli zaczerpnęłam z
wypowiedzi ks. Piotra Prusakiewicza, redaktora naczelnego czasopisma „Któż jak
Bóg”.